Coraz więcej Polaków zadaje sobie istotne pytanie: dlaczego za rządów „złego” PiS-u fundusze były dostępne na różnorodne potrzeby, takie jak wsparcie socjalne, mrożenie cen energii czy inwestycje, a obecnie brakuje ich na podstawowe wydatki? Rządzący obecnie, pełni uśmiechów, zrzucają winę na swoich poprzedników, lecz takie tłumaczenia nie mogą trwać wiecznie.
Warsztat Fachowca
Wyobraźcie sobie fachowca, złotą rączkę, którego zaprosiliście do swojego domu w celu naprawienia kilku uciążliwych usterek. Miał poprawić wolno ściekającą wodę w zlewie, zająć się napełniającym się rezerwuarze oraz roletą, przez którą wdzierało się światło. Niestety, zamiast naprawić te problemy, ogłasza, że korzystanie ze zlewu będzie możliwe tylko w dni parzyste, rezerwuar jest nieczynny, a roleta się zepsuła. Zamiast rozwiązań przedstawia jedynie alternatywy, które mogą nie spełnić oczekiwań.
Czy czujecie ten absurd? Miał poprawić, a tymczasem tylko pogorszył sytuację. Kiedy próbujecie to z nim omówić, odpowiada, że to nie jego wina, lecz jego poprzedników, którzy zawiedli w swoich zadaniach. Podobnie w świetle obecnej sytuacji w rządzie, jako że politycy tłumaczą swoje niepowodzenia rzekomymi sabotującymi działaniami poprzedniej ekipy.
Aparat Władzy a Rzeczywistość
Ta postawa staje się normą w rządzeniu krajem, szczególnie w kwestiach gospodarczych. Rządzący wciąż powtarzają, że sytuacja jest wynikiem działań „złego” PiS-u, a nie ich strategii. Niestety, docierają do nas alarmujące wieści, jak choćby te z sektora energetycznego, gdzie jedna z państwowych spółek ogłosiła, że jej zysk netto spadł o 96 proc. w porównaniu do roku ubiegłego. Co gorsza, Trend ten zaczyna pojawiać się wszędzie, co budzi poważne wątpliwości odnośnie do strategii obecnego rządu.
Dzieje się tak również w przypadku wpływów podatkowych. Patrząc na lata 2015-2023, można było zauważyć znaczny wzrost dochodów z podatku CIT, ale teraz przewiduje się ich spadek o 10 proc. Wydaje się, że obecny rząd nie potrafi skutecznie radzić sobie z wyzwaniami, które napotyka.
Przypomnienie o Strategii
Nie tylko sektory budżetu państwa borykają się z problemami. Przykład PKP Cargo, które nie tylko walczyło z problemami finansowymi, ale także straciło swoje udziały na rynku. Nowa władza zamiast inwestować w rozwój, zaczęła procesy, które jeszcze bardziej osłabiły firmę.
Ludzie mogą poczuć pokusę, aby uwierzyć w narrację o tym, że „tamci popsuli”, ale coraz więcej z nas zaczyna się zastanawiać, co naprawdę się dzieje i dlaczego za rządów PiS-u środki były dostateczne, a teraz ich zabrakło. Obawy o prawdziwe motywacje i strategię obecnej ekipy rosną.
Pamiętajmy przy tym o słowach Szymona Hołowni, który stwierdził, że obecny rząd nie ma pieniędzy, ponieważ poprzednia ekipa „drukowała”. Tego rodzaju wypowiedzi odzwierciedlają nie tylko brak zrozumienia ekonomii, ale także niezdolność do dostrzegania różnicy pomiędzy gospodarstwami domowymi a rządami. Rządy mają inne cele i powinny działać na rzecz swoich obywateli, a nie jedynie dbać o „równowagę budżetową”.
Nasz specjalista od napraw nie zdaje sobie sprawy, że jego działania przynoszą więcej szkód niż pożytku, a ludzie zaczynają dostrzegać pewne nieścisłości. W sytuacji, gdy wydatki stają się coraz bardziej ograniczone, kluczowe jest, by rząd w końcu dostrzegł swoje obowiązki oraz podjął konkretne kroki w celu rzeczywistego poprawienia statusu naszego kraju. Szybko mogą się pojawić wątpliwości co do jego kompetencji.
Rafał Woś
Źródło/foto: Interia