Rząd spóźnia się z wdrożeniem dyrektywy dotyczącej wprowadzenia europejskiej płacy minimalnej, co skutkuje opóźnieniem w dostosowaniu przepisów, które miałyby zapewnić klarowność w ustalaniu najniższego wynagrodzenia w Polsce. Na podstawie prognoz Ministerstwa Finansów oszacowaliśmy, że na koniec kadencji płaca minimalna w naszym kraju może wynosić blisko 6 tys. zł brutto.
OPÓŹNIENIE WDROŻENIA DYREKTYWY
15 listopada, w najbliższy piątek, upływa termin, do którego Polska była zobowiązana do implementacji dyrektywy dotyczącej adekwatnych wynagrodzeń. Przepisy te, przyjęte przez Parlament Europejski, mają na celu ujednolicenie zasad ustalania płacy minimalnej we wszystkich krajach członkowskich. Mimo kilkuletniego okresu na ich wprowadzenie, nasz kraj boryka się z opóźnieniami w tej kwestii.
Dotychczas w rządzie prowadzone są prace nad projektem ustawy, która ma określić europejską płacę minimalną. Choć nie oznacza to, że kwoty te będą identyczne w całej Unii Europejskiej, mają być one wyliczane według podobnych zasad, które zredukują wpływ polityków na ustalanie wynagrodzenia. Obecnie to pracodawcy i związki zawodowe mają prawo proponować wysokość płacy minimalnej, jednak gdy nie osiągną porozumienia, ostateczną decyzję podejmuje rząd.
REWOLUCJA DLA POLAKÓW
Aktualnie minimalne wynagrodzenie wynosi 4 tys. 300 zł brutto, a już wiadomo, że od 2025 roku wzrośnie do 4 tys. 666 zł. Władze zapowiedziały, że od przyszłego roku będzie to ostatnia ustalona w „starych zasadach” płaca minimalna. W 2026 roku ta kwota będzie obliczana w oparciu o unijną dyrektywę. Jak to będzie wyglądać?
Dyrektywa zakłada, że minimum płacowe powinno wynosić co najmniej 50 proc. średniego wynagrodzenia. Projekt ustawy opracowywany przez Ministerstwo Rodziny przewiduje, że najniższa pensja docelowo ma być ustalana na poziomie 55 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zajrzeliśmy w prognozy, aby zobaczyć, ile wyniesie minimalna płaca w nadchodzących latach.
PROGNOZY WYSOKOŚCI PENSJI
Rząd ujawnilił w projekcie ustawy budżetowej na 2025 rok przewidywaną wysokość średniego wynagrodzenia w Polsce, które ma kształtować się następująco:
- w 2026 roku – 9 tys. 218 zł brutto,
- w 2027 roku – 9 tys. 748 zł brutto,
- w 2028 roku – 10 tys. 269 zł brutto.
Jeżeli minimalna pensja ma wynosić co najmniej 55 proc. przeciętnego wynagrodzenia, to w kolejnych latach może wynieść:
- w 2026 roku – 5 tys. 70 zł brutto (pierwsze obliczenia z uwzględnieniem unijnej dyrektywy),
- w 2027 roku – 5 tys. 361 zł brutto,
- w 2028 roku – 5 tys. 648 zł brutto.
Czy takie prognozy są realistyczne? Anna Gomola, ekonomistka z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, uważa, że wzrost średniego wynagrodzenia jest możliwy, ale może także wpłynąć na inflację, co podnosi pytania o realną wartość wynagrodzeń. Oficjalne prognozy inflacji wskazują, że w tym roku wskaźnik wzrostu cen wyniesie 3,7 proc., natomiast na przyszły rok przewidywana jest inflacja na poziomie 5 proc. W 2026 roku inflacja ma wynieść 3,1 proc., a w kolejnych latach ma oscylować między 2,5 a 2,6 proc. Te dane nasuwają wiele wątpliwości i pytań.
