Dzisiaj jest 16 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Georgette Mosbacher i jej kontrowersyjne przesłanie: co to oznacza dla polityków PiS?

Georgette Mosbacher, była ambasador Stanów Zjednoczonych w Warszawie, udzieliła niedawno wywiadu dla TVP Info, w którym określiła prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego jako swojego przyjaciela. Podkreśliła również, że Trzaskowski jest „zawsze mile widziany w Waszyngtonie”. Choć Mosbacher nie jest zawodowym dyplomatą, jej długoletnie zaangażowanie w politykę sprawia, że można przypuszczać, iż jej słowa nie były przypadkowe. Warto zauważyć, że przekazała nie tylko wsparcie dla Trzaskowskiego, ale i istotny sygnał, który może zaskoczyć polityków PiS.

Trzaskowski vs Sikorski

Wypowiedź Mosbacher, która przykuła uwagę wielu komentatorów, dotyczyła wsparcia dla Rafała Trzaskowskiego w kontekście rywalizacji z Radosławem Sikorskim o kandydaturę Platformy Obywatelskiej na prezydenta. Sikorski, kojarzony przez lata głównie z konserwatywnymi środowiskami w USA, współpracował z think-tankiem American Enterprise Institute (AEI), którego przedstawiciele historycznie związani są z tradycyjnym skrzydłem partii republikańskiej.

Chociaż AEI ma w swoim gronie takie postacie, jak Jeane Kirkpatrick czy Dick Cheney, to dzisiaj są one politycznie odległe od obecnych przekonań Donalda Trumpa. Sikorski, zwłaszcza przez swoje wypowiedzi i polityczne działania, sięga teraz w stronę demokratycznej establishmentu, co zmienia jego dotychczasowy wizerunek.

Odmienność Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski, w przeciwieństwie do Sikorskiego, starał się utrzymać równy dystans wobec obu amerykańskich partii. Jego bliskie relacje z Joem Bidenem, który w ramach swojej pierwszej prezydenckiej wizyty w Warszawie spotkał się z nim, świadczą o jego ambicjach politycznych. Spotkanie to, choć mogło być interpretowane jako poparcie, było jednocześnie akcją skierowaną przeciwko Donaldu Tuskowi, który w oczach Waszyngtonu zdawał się być politykiem bardziej europejskim niż amerykańskim.

Kwestia przyszłości w relacjach z USA

Za bardziej interesujący aspekt wypowiedzi Mosbacher uważa się jej wsparcie dla Trzaskowskiego w kontekście ścisłej rywalizacji z przedstawicielem Prawa i Sprawiedliwości. Choć to może być zaskoczeniem dla niektórych, otoczenie Trumpa nie odwzajemnia entuzjastycznych uczuć wobec PiS, zwłaszcza mając na uwadze liczne nieporozumienia na linii Warszawa-Waszyngton w czasach administracji Bidena.

Platforma Obywatelska, mimo że nie cieszy się szczególną sympatią u Trumpa, jest postrzegana jako stabilny i przewidywalny partner, w przeciwieństwie do Prawa i Sprawiedliwości, które często wyrażało kontrowersyjne idee. W kontekście relacji z Rosją oraz strategii globalnej, Trzaskowski (lub Sikorski) może być lepszym sojusznikiem niż jakikolwiek przedstawiciel PiS.

Nieprzewidywalność PiS

Co więcej, Trump, który niejednokrotnie manifestował swoje poparcie dla mniejszości, ideologicznie bardziej zbliża się do Platformy Obywatelskiej niż do PiS, który poprzez swoje kontrowersyjne wybory stawia się na straconej pozycji w amerykańskim dyskursie politycznym. Przyszłość relacji polsko-amerykańskich, w kontekście niepewności i zmienności wyborczej, może układać się korzystniej dla obytych w międzynarodowych kontaktach polityków, takich jak Trzaskowski.

Podsumowując, dla Stanów Zjednoczonych nie ma znaczenia, kto rządzi Polską, o ile są to osoby funkcjonujące w ramach znanych im reguł politycznych. W tym sensie, lepszym rozwiązaniem będą politycy, którzy zdają sobie sprawę z hierarchii oraz dynamiki politycznej, niż reprezentanci, którzy mogą stawać się problemem na arenie międzynarodowej.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie