„`html
We wtorek, podczas wywiadu w programie „Kropka nad i”, Radosław Sikorski zareagował z oburzeniem na pytanie dotyczące pochodzenia jego żony, Anne Applebaum, po czym opuścił studio bez słowa pożegnania. W 2018 roku Applebaum, znana dziennikarka i laureatka Nagrody Pulitzera, otwarcie mówiła o swoich żydowskich korzeniach w programie „Onet Rano”, poruszając także kwestię pierwszej damy, Agaty Dudy.
Żydowskie korzenie i brak odwagi do rozmowy
Anne Applebaum, prywatnie żona Sikorskiego, w trakcie rozmowy z Jarosławem Kuźniarem odnosiła się do nowelizacji ustawy IPN oraz narastających nastrojów antysemickich. Zwróciła uwagę na trudności w dialogu polsko-żydowskim, który wówczas wydawał się zachwiany. Wspomniała również, że wiele osób w Polsce ma żydowskie korzenie, ale obawia się o tym rozmawiać, sugerując, że mogą nieprzychylnie reagować na ten temat z powodów politycznych.
Oburzenie i kontrowersje
W programie „Kropka nad i” Monika Olejnik zadała Sikorskiemu pytanie o publikacje w „Tygodniku Powszechnym”, które sugerowały, że pochodzenie jego żony jest problemem dla członków Koalicji Obywatelskiej. Choć w „TP” nie opublikowano żadnego tekstu o takim podtekście, dziennikarz Piotr Śmiłowicz wskazał na nieoficjalne komentarze, sugerujące obawy związane z pochodzeniem Applebaum.
Sikorski w odpowiedzi stwierdził, że istnieje świecka tradycja, by pierwsze damy pochodziły z rodzin żydowskich, po czym szybko opuścił studio, pozostawiając widzów w szoku. Po tej sytuacji szef MSZ nie omieszkał skrytykować Olejnik na portalu X (dawniej Twitter), wzywając media do przestrzegania standardów dziennikarskich.
Przeprosiny dla widzów
Monika Olejnik publicznie przeprosiła widzów, stwierdzając: „Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów — jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!” Te wydarzenia wskazują na jakże delikatną sytuację, w której osobiste korzenie stają się polem walki politycznej.
Chociaż temat może wydawać się odsunięty od codziennych spraw, z pewnością nie jest ani nowy, ani łatwy. W polskiej debacie publicznej kwestie tożsamości i pochodzenia wciąż wywołują wiele emocji. Warto zadać sobie pytanie, jak długo jeszcze będziemy musieli zmagać się z tymi tematami, próbując zrozumieć, co naprawdę leży u podstaw naszych relacji społecznych.
„`