W dramatycznych okolicznościach, 27-letnia Małgorzata D. z Pisz zadała cios nożem swojemu partnerowi Adamowi P., który ma 36 lat. W wyniku tego tragicznego incydentu oskarżonej groziło maksymalnie dożywocie za usiłowanie zabójstwa. Ostatecznie jednak wyrok, który zapadł w tej sprawie, okazał się stosunkowo łagodny. Sędzia Adam Barczak z Sądu Okręgowego w Olsztynie podkreślił, że na decyzję sądu miał wpływ tzw. czynny żal.
AWANTURA ZAKOŃCZONA DRAMATEM
Do krewkiego zajścia doszło w grudniu 2023 roku w domowym zaciszu pary. Choć w przeszłości nie brakowało im ostrej wymiany zdań, nigdy nie kończyły się one tak tragicznie. W obecnym przypadku spór przerodził się w coś, co zmusiło do wezwania służb medycznych. Adam P. został ciężko ranny i trafił do szpitala, podczas gdy jego partnerka została zatrzymana przez policję.
OBRONNA STRATEGIA OSKARŻONEJ
W trakcie rozprawy Małgorzata tłumaczyła swoje zachowanie w emocjonalnych słowach. „Przygotowałam rosół z udek kurczaka i stąd ten nóż w ręku. Nie próbowałam zabić Adama, byłam wściekła, gdyż zostawił mnie samą” – zeznawała, łkając przed sądem. Jej zapewnienia o miłości do partnera nie brzmiały jednak przekonująco, biorąc pod uwagę dramatyczne okoliczności zdarzenia. Wyrażała nadzieję, że Adam jej wybaczy.
POMOC PO ZADANIU CIOSU
Sąd pozytywnie ocenił fakt, że po incydencie Małgorzata natychmiast udzieliła rannej osobie pierwszej pomocy, co z pewnością uratowało mu życie. Rozmawiając z dyspozytorem pogotowia, stosowała się do jego wskazówek, co mogło przyczynić się do zahamowania krwawienia. Ostatecznie sąd skazał ją na pięć lat pozbawienia wolności, uznając, że pomimo zamiarów oskarżonej, jej postawa po zadaniu ciosu świadczyła o możliwości odkupienia win.
Chociaż wyrok sądu jest nieprawomocny, już teraz można zauważyć, że życie Małgorzaty uległo drastycznej zmianie, co stanowi smutny dowód na to, że każdego z nas mogą dotknąć chwile nieprzemyślanej decyzji i nieprzewidzianego dramatu, a jednocześnie skłania do refleksji nad naturą relacji międzyludzkich.