Lot samolotu Lufthansy z Buenos Aires do Frankfurtu okazał się dla 329 pasażerów prawdziwym sprawdzianem ich cierpliwości i odporności na stres. Gwałtowne turbulencje wstrząsały maszyną, a pasażerowie obawiali się, że podróż zakończy się katastrofą. Siła żywiołu była tak przerażająca, że aż 11 osób odniosło obrażenia.
DRAMAT W POWIETRZU
Na początku lot przebiegał spokojnie, jednak dramatyczne wydarzenia zaczęły się w połowie trasy, gdy Boeing 747-8 o numerze lotu DLH511 znalazł się nad Atlantykiem. Na pokładzie, oprócz pasażerów, znajdowało się 19 członków załogi, co oznacza, że w jednej chwili 348 osób doświadczyło prawdziwego strachu, gdy maszyna weszła w turbulencje.
LEKKIE OBRAŻENIA NA POKŁADZIE
Z najnowszych informacji wynika, że pięciu pasażerów i sześciu członków załogi doznało głównie lekkich obrażeń. Po bezpiecznym lądowaniu we Frankfurcie nad Menem, dokonano medycznej oceny poszkodowanych, a pilot poprosił o wsparcie, co tylko uwydatniało powagę sytuacji.
Portal airlive.net informował, że część pasażerów w chwili turbulencji miała otwarte pasy bezpieczeństwa, co mogło przyczynić się do odniesionych obrażeń.
BEZPIECZEŃSTWO LOTU NIE ZAGROŻONE
Pomimo przerażających wstrząsów, przedstawiciele Lufthansy zapewnili, że bezpieczeństwo lotu nie było w żaden sposób zagrożone. Rzecznik linii lotniczej podkreślił, że nad żadnym elementem maszyny nie zawisło widmo niebezpieczeństwa, dodając jednocześnie przeprosiny za niedogodności, jakie przeżyli pasażerowie.
Firma wyjaśniła, że intensywne turbulencje były efektem przelotu przez międzytropikalną strefę konwergencji, obszar równikowy, w którym występują silne prądy powietrzne mogące wywoływać nagłe wstrząsy.
PORAŻAJĄCE PORÓWNANIE
Incydent ten przypomina wydarzenia z maja, kiedy samolot Singapore Airlines przeszedł przez ekstremalne turbulencje nad Birmą. Tam jeden z pasażerów zmarł z powodu zawału serca, a 30 osób odniosło różne obrażenia. Samolot zmienił kurs i poleciał do Bangkoku, gdzie pasażerowie otrzymali niezbędną pomoc.
Obydwa przypadki przypominają, jak krucha może być granica między bezpieczną podróżą a traumatycznym doświadczeniem. W dobie coraz większej liczby podróżników, zagrożenia związane z pogodą stają się tematem, któremu warto poświęcić więcej uwagi, zarówno ze strony linii lotniczych, jak i samych pasażerów.