Tragiczne wydarzenia w sercu Warszawy. Jakub Z. zmarł w hostelu, a okoliczności jego śmierci pozostają niejasne. Ciało mężczyzny znaleziono w lokalu na ulicy Foksal, gdzie przebywało trzech jego towarzyszy, którzy spali obok niego.
Głośna impreza i smutne odkrycie
Według relacji świadków, w nocy odbywała się hałaśliwa impreza. Po południu, kiedy minął czas wynajmu pokoju, pracownicy hostelu zorientowali się, że goście nie opuścili lokum. Ochrona, która sprawdziła sytuację, natrafiła na niepokojący widok. Dwaj mężczyźni spali na podłodze, pozostali natomiast na łóżkach. Podjęto próbę ich obudzenia. Gdy wszyscy trzej koledzy się podnieśli, czwarty nie dawał żadnych oznak życia. Lekarz przybyły na miejsce potwierdził smutną wiadomość – Jakub Z. nie żył.
Prokuratura prowadzi dochodzenie
Jak informuje Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, ustalono, iż przyczyna zgonu mężczyzny wciąż pozostaje nieznana. Dlatego zarządzono przeprowadzenie sekcji zwłok, aby dokładnie zbadać, co mogło się wydarzyć. Obecnie śledczy rozważają różne hipotezy – zarówno nieszczęśliwego wypadku, jak i ewentualnej interwencji osób trzecich.
Nieudzielenie pomocy? Konsekwencje mogą być poważne
Tematem śledztwa jest także możliwe nieudzielenie pomocy przez znajomych Jakuba. Pojawiają się pytania, czy zdawali sobie sprawę z krytycznej sytuacji swojego towarzysza i czy mieli możliwość wezwania pomocy przed utratą przytomności mężczyzny. Jeżeli zarzuty zostaną postawione, odpowiedzialne osoby mogą zostać ukarane nawet do trzech lat pozbawienia wolności.