W trakcie Euro 2024 prezydent UEFA, Aleksander Ceferin, nawoływał uczestników turnieju do korzystania z transportu publicznego, jak autobusy i pociągi, twierdząc, że to sposób na ochronę środowiska i redukcję śladu węglowego. Ironią losu jest jednak to, że sam decydował się na podróże prywatnym samolotem, na przykład przelatując z Dortmundu do Stuttgartu, co zdradza pewną hipokryzję w jego postawie.
LOTY UEFA I ICH KONTROWERSJE
W czerwcu 2024 roku przedstawiciele UEFA odbyli 14-minutowy lot korzystając z maszyny Bombardier Challenger 64. Ta podróż z Dortmundu do Dusseldorfu to tylko jeden z wielu przelotów, jakich dokonali w trakcie trwania mistrzostw. Dziennikarze „New York Times” informują o 16 takich lotach, które odbyli działacze europejskiej piłki nożnej. Mimo nawoływań do ekologicznego transportu, Ceferin nie wahał się latać prywatnym odrzutowcem kilka razy dziennie.
PLANY A RZECZYWISTOŚĆ
Ceferin z uporem propagował korzystanie z transportu zbiorowego jako sposób na zmniejszenie wpływu na naszą planetę, jednak sam przemieszczał się między miastami, korzystając z samolotu. Jego niecodzienne harmonogramy pozwalały mu jednego dnia oglądać mecz Turcja – Gruzja w Dortmundzie, a następnie przemieszczać się do Stuttgartu na spotkanie Niemcy – Węgry z lotem trwającym 38 minut.
DWUZNACZNE WYWIADY
Co więcej, Ceferin trzykrotnie udał się do swojej ojczyzny, Słowenii, co budzi wątpliwości co do powodów tych wizyt. Jednym z nich mógł być telewizyjny wywiad, w którym prezydent UEFA opowiadał o wadze ochrony środowiska. Również to zachowanie rzuca cień na jego proekologiczne postulaty.
OPÓŹNIENIA I KONTROWERSJE
Uczestnicy turnieju niejednokrotnie doświadczali problemów związanych z transportem. Holenderska reprezentacja, mając zaplanowaną podróż pociągiem na jeden z meczów, spóźniła się na konferencję prasową z powodu awarii i musiała skorzystać z samolotu, co pokazuje, jak nieprzewidywalna może być logistyka na dużych imprezach sportowych.
REKORDY LOTÓW UEFA
Mizerne czasy przelotów wypadają wręcz komicznie w zestawieniu z trasami spacerowymi, jak choćby krótki lot ze Stuttgartu do Dusseldorfu, który trwał zaledwie 39 minut. To tylko przykład z serii podróży, które miały miejsce w tym samym okresie, pokazując wyraźny paradoks w odgrywanych przez UEFA rolach.