Media rozgrzały do czerwoności temat zuchwałego napadu na kantor „Jasiu” w Szczecinie, gdzie dwaj zamaskowani mężczyźni w nocy 11 listopada postanowili uruchomić swoje przewrotne plany. Uzbrojeni w potężne młoty przez blisko minutę marnowali czas na żenujące próby zniszczenia szyby w okienku kasowym, co kończyło się jednak fiaskiem. Alarm oraz szybka reakcja pracownika pobliskiego kantoru spłatały im figla, zmuszając do odwrotu. Właściciele, zdeterminowani ujawnić sprawców, opublikowali nagranie z monitoringu w Internecie.
NAJDOŚĆ NA ATAK
Do zuchwałego incydentu doszło tuż po godzinie 2.50. Mężczyźni w kominiarkach przemycali się do kantoru, gdzie zamierzali zdobyć pieniądze. Jednakże mimo ich wysiłków, finansowego łupu nie zdobyli. Alarm, który uruchomili, rozległ się na tyle głośno, że skutecznie zniechęcił ich do dalszych działań. Tuż przed chwilą prawdziwej katastrofy, w momencie, gdy potężne młoty zaczęły bić w szkło, w grze pojawił się niespodziewany przeciwnik – dźwięk alarmu.
POLICJA APELuje O POMOC
Asp. Ewelina Gryszpan, oficer prasowy policji w Szczecinie, potwierdziła, że zdarzenie miało miejsce i że śledczy są w toku postępowania. Niestety, dostępne informacje były ograniczone z uwagi na trwające działania. „Każda wskazówka może być na wagę złota. Jeśli ktokolwiek ma jakiekolwiek informacje mogące doprowadzić do ujęcia sprawców, prosimy o kontakt” — przekazała przedstawicielka policji.
Właściciele kantoru, w odpowiedzi na zaistniałą sytuację, ogłosili nagrodę za pomoc w ujęciu napastników. Nie da się ukryć, że sprawcy napadu nie mają lekko, a ich oblicze może wkrótce stać się znane. Czas na przełom w tej sprawie, a być może zwycięstwo sprawiedliwości w bliskiej przyszłości.