W tragicznym wypadku w Oceanie Atlantyckim zginął 50-letni Polak, który kąpał się w rejonie plaży Pedrogao, znajdującej się w środkowo-zachodniej Portugalii. Jego zaginięcie miało miejsce w poniedziałek, a poszukiwania rozpoczęły się, gdy żona mężczyzny zgłosiła alarm, prosząc lokalnych mieszkańców o pomoc.
Poszukiwania na wodzie i na lądzie
Jak podała lokalna policja, służby ratunkowe zostały wezwane około pół godziny po tym, jak mężczyzna wszedł do wody. W odpowiedzi na zgłoszenie, w rejon jego zaginięcia wysłano dwie jednostki ratownictwa morskiego. Równocześnie na plaży rozpoczęły się intensywne poszukiwania prowadzone przez strażaków i policję.
Ostateczne tragiczne odkrycie
Po ponad godzinie działań, ciało 50-latka zostało wyrzucone na brzeg przez fale. Mimo natychmiastowej akcji reanimacyjnej, prowadzonej przez ekipę ratowniczą, lekarze potwierdzili zgon mężczyzny. Komendant portu w Figueira da Foz, Pedro Cervaens Costa, przekazał te smutne wiadomości, dodając, że działał najlepiej, jak mogli w obliczu tej tragedii.
Źródło/foto: Interia