Listopadowa miesięcznica przybiera nieco inny wymiar w porównaniu z tymi, które organizowane są co miesiąc 10. dnia. Jarosław Kaczyński postanowił połączyć pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej z wydarzeniami sprzed 106 lat. Wieczorny przemarsz na Plac Piłsudskiego to wyraźna manifestacja środowisk wierzących w zamach. Prezes PiS potrzebował jednak dodatkowego bodźca, by pojawić się w okolicach Grobu Nieznanego Żołnierza, pomnika swojego brata oraz znanych schodów upamiętniających tragedię. Tym powodem stała się rocznica przyjazdu marszałka Józefa Piłsudskiego do Warszawy.
Społeczne Obchody Przed Narodowym Świętem Niepodległości
Na niedzielne popołudnie zaplanowano społeczne obchody z okazji nadchodzącego Narodowego Święta Niepodległości. Przed uroczystością z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, czołowi politycy PiS uczestniczyli we mszy świętej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej.
Liturgia miała miejsce w Bazylice Archikatedralnej pw. św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Wśród zgromadzonych znajdował się m.in. były premier Mateusz Morawiecki, szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak oraz rzecznik partii Rafał Bochenek. Obok polityków, w towarzystwie swojego męża, pojawiła się Marta Kaczyńska, córka tragicznie zmarłego prezydenta.
Marsz Pamięci i Emocje pod Pomnikiem Smoleńskim
Po mszy świętej z placu Zamkowego wyruszył Marsz Pamięci. Organizatorami wydarzenia jest PiS, a we wspólnym marszu uczestniczył także jego prezes. W rękach uczestników pojawiły się banery, na jednym z nich można było przeczytać hasło „wolni Polacy”. To kolejny krok w stronę podgrzewania emocji w obozie rządzącym i zwolennikach teorii spiskowych.
W międzyczasie, pod pomnikiem smoleńskim miały miejsce napięte sytuacje. Wzmożone emocje skupiły uwagę mediów, co tylko podsyciło atmosferę wokół tego kontrowersyjnego miejsca. Aż trudno uwierzyć, że takie zadymienia mogą towarzyszyć obchodom, które miały być hołdem złożonym ofiarom.
Wydarzenia ostatnich dni pokazują, jak trudne i kontrowersyjne są debaty dotyczące katastrofy smoleńskiej, polarizując przy tym społeczeństwo. Kiedy z jednej strony pojawiają się pomysły na poszukiwania „polskiego Trumpa”, z drugiej słychać obawy o zdrowie psychiczne uczestników. Zatrzymany, który wtargnął na teren pomnika, trafił na obserwację psychiatryczną, co nie pozostaje bez wpływu na wybuchowe nastroje wśród zwolenników i przeciwników rządzących.
