Podczas wywiadu w Polsat News, jeden z liderów Konfederacji zasugerował, że Andrzej Duda mógłby objąć posadę ambasadora w Stanach Zjednoczonych. Jego zdaniem, lepszym rozwiązaniem byłoby utrzymanie placówki do czasu wyborów. W odpowiedzi na tę wypowiedź odniósł się rzeczownik Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta, która nie omieszkała skomentować pomysł pełen ironii.
WICYMARZAŁEK SEJMU KOMENTUJE
W jednym z programów śniadaniowych, wicemarszałek Sejmu wskazał na możliwość, że nominat Duda mógłby mieć osobisty kontakt z byłym prezydentem Trumpem, co czyniłoby taką decyzję „sprytnym ruchem”. Niektórzy politycy PiS sugerują natomiast, że Duda mógł być już zmęczony polityką po dekadzie na najwyższym stanowisku w kraju. Ostatnie miesiące w Pałacu Prezydenckim z pewnością rodzą wiele spekulacji na temat przyszłości byłego prezydenta.
PAPROCKA REAGUJE
Na słowa polityka z Konfederacji, odpowiadała Małgorzata Paprocka. Jej komentarz był pełen ironii, gdyż określiła propozycję jako „bardzo śmiałą”. Jak zaznaczyła, taka sytuacja mogłaby wywołać uśmiech na twarzy prezydenta. W kontekście nadchodzących wyborów oraz potencjalnych planów Dudy, nie brakuje spekulacji na temat jego przyszłej roli, również w międzynarodowych strukturach.
Obserwując rozwój sytuacji, można się zastanawiać, jak potoczą się losy Andrzeja Dudy po zakończeniu kadencji w Pałacu Prezydenckim. Również pojawiają się głosy o budowaniu nowego środowiska politycznego na prawicy, które mogłoby wyjść naprzeciw oczekiwaniom elektoratu.
Nie ulega wątpliwości, że temat przyszłości byłego prezydenta będzie jeszcze długo dyskutowany, a pomysły na jego nowe zajęcia mogą zaskakiwać niejednego komentatora.
Źródło/foto: Onet.pl
Andrzej Iwańczuk/Reporter / East News.