Google wcześniej zabrało się m. in. za kryptowaluty – generalnie nic, co jest związane z ich obrotem, posiadaniem nie może być promowane w jego platformie reklamowej. Teraz nadchodzi czas na terapie za pomocą komórek macierzystych: o ile w pewnych przypadkach jest to leczenie o udowodnionej skuteczności, tak „hype” na nie spowodował, że szarlatani zaczęli „leczyć” za ich pomocą przeróżne przypadłości. Dajmy na to – niektóre kliniki wskazują, że za pomocą komórek macierzystych można leczyć niemożliwe do powstrzymania standardowymi metodami neurodegeneracje.
Czytaj więcej: Wystarczy twarz, aby wejść do tego biura
Sam swego czasu szukałem mnóstwo informacji na temat chorób neurodegeneracyjnych – to zaś zaowocowało reklamami klinik, które oferują leczenie ich metodą komórek macierzystych. Cena? Przeogromna – dziesiątki tysięcy to akurat minimum za kurację. Odpowiedzialność specjalistów za efekty? Żadna – podpisujesz „lojalkę” – jak nic się nie stanie, albo pacjent umrze, klinika nie bierze za to odpowiedzialności. Skuteczność? Badałem ten temat i niestety, ale jeżeli chodzi o większość chorób, co do których środowisko naukowe w dalszym ciągu utrzymuje, że są nie do ogarnięcia żadnymi metodami – komórki macierzyste też nic nie dadzą.
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.