Dzisiaj jest 26 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Błaszczak opowiada o Trumpie: Tusk nie ma szans po ewentualnej wygranej byłego prezydenta USA

Szef klubu PiS oraz były wiceminister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, nie ma wątpliwości co do tego, że po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, dymisję powinna złożyć nie tylko premier, ale także cały rząd. W rozmowie na antenie Polsat News wskazał, że wygrana Trump’ska jest w interesie Polski.

APEL O DYMISJĘ

— Obawiam się, że aktualny rząd z Donaldem Tuskiem na czele oraz jego zespół postawili na Kamalę Harris — wyznał Błaszczak w programie „Gość Wydarzeń”. — Po zwycięstwie Trumpa, Tusk powinien rozważyć podanie się do dymisji — dodał, sugerując dalsze kroki w kierunku dymisji całego rządu.

Zdaniem lidera PiS, wygrana kandydata Republikanów przynosi Polsce korzyści, ponieważ mamy pozytywne doświadczenia ze współpracy z Trumpem w czasie jego kadencji.

OSTRZEŻENIE PRZED ŻONĄ SIKORSKIEGO

Błaszczak odniósł się również do tzw. „ataków” ze strony żony Radosława Sikorskiego, znanej postaci na amerykańskiej scenie politycznej, która rzekomo bezwzględnie krytykuje Trumpa. — Wpisy Donalda Tuska odbieram jako wyraz serwilizmu wobec Niemców — zauważył. W swoim ostatnim poście na platformie X, Tusk komentował wyborcze zawirowania mówiąc: „Harris czy Trump? Niektórzy uważają, że przyszłość Europy zależy od amerykańskich wyborów, lecz w rzeczywistości powinna zależeć przede wszystkim od nas”.

WSPARCIE Z USA, NIE Z NIEMIEC

Mariusz Błaszczak argumentował, że dymisja rządu jest uzasadniona, gdyż „Niemcy nie mogą zapewnić nam odpowiedniego wsparcia w obszarze obronności, podczas gdy Stany Zjednoczone są w stanie to zrobić”. Jego zdaniem, Trump nie pozwoli na nawiązanie zacieśnionych relacji między Moskwą a Berlinem.

SONDAŻE I WYNIKI WYBORCZE

W międzyczasie sytuacja w wyścigu wyborczym staje się coraz bardziej napięta. Kamala Harris prowadzi z niewielką przewagą w czterech z siedmiu istotnych stanów, Trump wygrywa w dwóch, a w Pensylwanii mamy do czynienia z remisem, co wynika z najnowszych sondaży przeprowadzonych przez „New York Times” oraz Siena College. Z badań NBC natomiast wynika, że na skalę całego kraju obydwaj kandydaci cieszą się równym poparciem.

Gdyby wyniki sondaży były zgodne z rzeczywistym głosowaniem, Harris uzyskałaby 280 głosów elektorskich — 10 więcej niż wymagane minimum 270 — co oznaczałoby jej zwycięstwo bez względu na rozstrzyganie w Pensylwanii. Jednakże różnice w poparciu między kandydatami poza Arizoną są zaledwie w granicach błędu statystycznego, co wprowadza dodatkowy niepokój przed nadchodzącymi wyborami.

Źródło/foto: Onet.pl Darek Delmanowicz / PAP.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie