Ostatni odcinek programu „Nasz nowy dom” wywołał spore kontrowersje wśród widzów. Wiele osób wyrażało oburzenie wobec decyzji produkcji, która postanowiła wyremontować dom dla konkretnej rodziny. Internauci argumentują, że tego rodzaju działania promują negatywne wzorce, co wyrażali w licznych komentarzach na profilach programu.
Odmiana losów w dramatycznych warunkach
Program „Nasz nowy dom” ma na celu odmianę życia osób żyjących w trudnych warunkach. Ekipa pod przewodnictwem Elżbiety Romanowskiej przywraca nadzieję tym, którzy z różnych powodów znaleźli się w dramatycznej sytuacji. W ostatnim odcinku widzowie mieli okazję bliżej poznać rodzinę z wioski pod Radomiem — panią Karolinę, pana Michała i ich synów, Piotrusia oraz Pawełka. Do rodziny niedawno dołączyła matka pani Karoliny, Anna, która straciła swój dom w pożarze. Żyli w skrajnie trudnych warunkach: bez łazienki i kanalizacji, a stare piece kaflowe były już nienaładne do użytku. Dodatkowo pan Michał, po wypadku, borykał się z kłopotami zdrowotnymi, co jeszcze bardziej komplikowało sytuację.
Krytyka i zdziwienie internautów
Po emisji odcinka w sieci pojawiły się podzielone opinie. Wiele osób zwracało uwagę, że w rodzinie znajdują się trzy dorosłe osoby, które nie pracują. Krytycy programu sugerują, że seniorska pani Anna powinna zająć się dziećmi, aby rodzice mogli znaleźć zatrudnienie. Bohaterowie w odpowiedzi na te zarzuty podkreślają swoje trudności: pani Anna zmaga się z astmą, co ogranicza jej możliwości, a pani Karolina wskazuje na dużą odległość do miejsc pracy oraz problemy zdrowotne męża.
Internauci nie pozostawili na rodzinie suchej nitki. Zdecydowanie sprzeciwiają się sytuacji, w której program wspiera rodziny, które ich zdaniem nie wywiązują się z podstawowych obowiązków domowych, takich jak utrzymanie porządku. Krytyka programów pomocowych koncentruje się na wizji wspierania lenistwa i braku odpowiedzialności za własne życie.
Kontrowersje wokół wyborów rodzin
Wielu komentujących wyraża przekonanie, że program „Nasz nowy dom” powinien wprowadzić bardziej rygorystyczne kryteria przy wyborze rodzin do wsparcia. W tym kontekście padają głosy, że pomoc powinna trafiać do tych, którzy rzeczywiście jej potrzebują, a nie do osób, które wydają się unikać pracy. Wyraźnie zarysowuje się podział: jedni widzowie uwielbiają program, inni go krytykują za promowanie negatywnych wzorców.
W obliczu takich głosów można zadać sobie pytanie, jak daleko powinny sięgać programy pomocowe? Wszyscy zgadzają się co do jednego — najważniejsze jest dobro dzieci, które znajdują się w trudnych sytuacjach i to dla nich warto podejmować działania mające na celu poprawę ich warunków życia.