Ukraina jest na etapie zaawansowanych przygotowań do rozmieszczenia nowoczesnej rakiety balistycznej o dalekim zasięgu, co może stanowić poważne zagrożenie dla Rosji. Kijów nie będzie potrzebował zgody swoich zagranicznych sojuszników, aby użyć tego systemu. „Rezonans wywołany jej użyciem odczują nie tylko Ukraińcy, ale i Federacja Rosyjska” – przekonywał Jehor Czerniew, wiceprzewodniczący Komisji Rady Najwyższej Ukrainy ds. bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu.
Potencjał rakiety „Grim-2”
Według doniesień „The Telegraph”, Ukraina zbliża się do posiadania rakiety „Grim-2”, która może znacząco wpłynąć na równowagę sił w regionie. Czerniew podkreślił, że rakieta jest prawie gotowa do użycia, co może mieć dalekosiężne konsekwencje.
„Grim-2” to jednostopniowa rakieta na paliwo stałe, zdolna do transportowania głowicy bojowej o wadze 500 kg na odległość do 500 km, co czyni ją znacznie bardziej efektywną niż dotychczasowe uzbrojenie Ukrainy.
Zmienność na froncie
Wprowadzenie „Grim-2” może być przełomem w działaniach sił zbrojnych Ukrainy, które dotychczas głównie odpowiadały na ataki Rosji z wykorzystaniem dronów. Umożliwi to przeprowadzenie operacji na większą odległość bez konieczności czekania na aprobatę ze strony zachodnich sojuszników, którzy dotychczas dostarczali Kijowowi broń dostosowaną do dalszych ataków.
Prace nad „Grim-2” są prowadzone od ponad dziesięciu lat, ale dopiero wojna z Rosją przyspieszyła ich tempo. W sierpniu Wołodymyr Zełenski ogłosił pomyślny test tej broni.
Ocena sytuacji
Pomimo wzrastającego potencjału, analitycy podkreślają, że wprowadzenie rakiety do użytku niekoniecznie przełoży się na znaczący zwrot na ukraińskim froncie, ponieważ Rosja nadal przewyższa Ukrainę liczebnością swoich sił zbrojnych. Rzeczywistość militarna pozostaje więc złożona i pełna wyzwań, a przyszłość konfliktu wciąż jest niepewna.
Źródło/foto: Interia