Po krótkim pościgu policjanci z Krosna Odrzańskiego zatrzymali 27-letniego mężczyznę, który zignorował sygnał do zatrzymania się do kontroli drogowej. Mężczyzna, uciekając, prowadził pojazd w sposób zagrażający innym uczestnikom ruchu drogowego. Jak sam przyznał, decydując się na desperacką ucieczkę, miał przy sobie narkotyki oraz obowiązywał go zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Teraz staje przed obliczem mających ogrożenie pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
FAJNA PRZYGODA CZY NIEBEZPIECZNY ZWROT?
W poniedziałek, 28 października, w Bytnicy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego postanowili skontrolować kierującego volkswagenem Golfem. Po zjechaniu na posesję, funkcjonariusz poinformował mężczyznę o zamiarze przeprowadzenia kontroli. Ten jednak, zamiast się zatrzymać, gwałtownie uciekał w kierunku Krosna Odrzańskiego. Policjanci aktywowali sygnały świetlne i dźwiękowe, a także przekazali dyżurnemu informację o pościgu. Uciekający mężczyzna ignorował wszelkie sygnały, ryzykując w ten sposób bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego. W trakcie ucieczki wjechał pod prąd na ulicę Prądzyńskiego, gdzie zderzył się z ogrodzeniem. Policjanci, którzy podążali za nim, zablokowali drogę jego samochodowi, niestety i to nie powstrzymało kierowcy, który opuścił pojazd i próbował dalej uciekać pieszo.
PRZYGOTOWANIA DO UCIECZKI?
27-latek z powiatu lubińskiego, któremu towarzyszyły substancje psychoaktywne, w końcu został obezwładniony przez policjantów po przebiegnięciu zaledwie kilku metrów. Jak się okazało, mężczyzna miał przy sobie nielegalne środki odurzające oraz był już wcześniej skazany za podobne wykroczenia. Funkcjonariusze pobrali krew do dalszych badań laboratoryjnych, co mogłoby skutkować dodatkowym zarzutem kierowania po spożyciu. Po przesłuchaniu usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli, niestosowania się do orzeczonych środków karnych oraz posiadania narkotyków.
Obecnie mężczyzna oczekuje na proces, a jego przyszłość rozstrzygnie analiza wyników badań. Jak się okazuje, POLICYJNE POŚCIGI to nie tylko elementy filmów akcji, ale także realne zagrożenie dla bezpieczeństwa na drogach.
Źródło: Polska Policja