Olsztynianin w rękach policji. 33-latek usłyszał 25 zarzutów oszustwa, które zostały popełnione przy użyciu metody „na wynajem mieszkania”. Jego nieuczciwe działania przyniosły mu niebagatelną sumę ponad 27 000 zł, a do tej pory już raz znalazł się po drugiej stronie barykady, wymierzając cios w ofiary, podobnie jak poprzednio. Teraz staje wobec prawa jako recydywista, a jego postawa wzbudza uzasadnione oburzenie w społeczeństwie.
Jak to działało?
Złodziej umiejętnie manipulował potencjalnymi najemcami. Od czerwca do października br. na portalach ogłoszeniowych publikował oferty wynajmu mieszkań w Olsztynie. Zainteresowanych kontaktował osobiście, ustalając warunki wynajmu i namawiając ich do wpłacenia zaliczki, która miała zabezpieczyć umowę. Pieniądze w kwocie od 500 do 3000 zł przyjmował przelewem, a po ich zaksięgowaniu znikał, pozostawiając ofiary z ręką w nocniku.
Praca policji
Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą w Olsztynie ciężko pracowali nad rozwiązaniem tej sprawy, zebrali obszerny materiał dowodowy, który w końcu pozwolił na zatrzymanie podejrzanego. Po przesłuchaniu przyznał się do winy, a dodatkowo śledczy odkryli, że oszustwo stało się jego stałym źródłem dochodu. W obliczu tych faktów, grożący mu wyrok do 12 lat pozbawienia wolności zdaje się zasłużoną karą za jego bezwzględne czyny.
Kara dla recydywisty
Teraz, jako recydywista, 33-latek zostanie poddany policyjnemu dozoru i ma zakaz opuszczania kraju. To jasny sygnał dla innych, że oszustwa, zwłaszcza takie, które łamią zaufanie i niszczą życiowe marzenia niewinnych ludzi, nie pozostaną bezkarne. Jak donosi policja, sprawa dotyczy nie tylko 22 ofiar z Olsztyna, ale także trzech osób z innych regionów Polski, co wyraźnie ukazuje zasięg jego niegodziwych działań.
Źródło: Polska Policja