W ostatnich dniach w Polsce pojawił się niespotykany protest wśród policjantów, określany jako „psia grypa”. Funkcjonariusze masowo korzystają ze zwolnień lekarskich, aby wyrazić swoje niezadowolenie z warunków pracy oraz wynagrodzeń. Co więcej, krążą informacje, że w szeregach policji szerzy się dezinformacja, która może być inspirowana przez zagraniczne służby, w tym rosyjskie i białoruskie.
DECENTRALIZOWANY PROTEST
Protest obejmuje jednostki w całym kraju i zyskuje coraz szerszy zasięg, mimo że nie jest formalnie organizowany przez związki zawodowe. Taka struktura utrudnia oszacowanie rzeczywistej skali zjawiska.
TELEGRAM JAKO GŁÓWNY KANAŁ KOMUNIKACJI
Na Telegramie trwa intensywna wymiana informacji wśród uczestników protestu. Jak podaje TVN24, w dyskusjach uczestniczy już około 9 tysięcy policjantów, co potwierdza skalę niezadowolenia w tej grupie zawodowej.
W korzystaniu z otwartego komunikatora tkwi jednak ryzyko dezinformacji. Zaczynają się pojawiać wątpliwości o fałszywe wiadomości mające na celu wzburzenie nastrojów. Służby specjalne z zagranicy mogą mieć w tym swój udział.
MONITORING SYTUACJI
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Biuro Nadzoru Wewnętrznego MSWiA bacznie obserwują rozwój wydarzeń, starając się ustalić, czy dezinformacja jest wynikiem działań zewnętrznych podmiotów, które pragną zaszkodzić stabilności Polski.
BRYTYJSKI MONITORING ABSENCJI
Zgodnie z poleceniem Komendy Głównej Policji, od 31 października zaczęto zbierać dane na temat liczby funkcjonariuszy na zwolnieniach. Jak informuje rzecznik Komendanta Głównego, inspektor Katarzyna Nowak, celem tych raportów jest kontrola absencji i zapewnienie ciągłości działania jednostek policyjnych.
Odmiennie niż w latach ubiegłych, szczegółowe informacje na temat nieobecności policjantów nie są dostępne publicznie. Władze tłumaczą to aktualnymi zagrożeniami geopolitycznymi.
POSTULATY POLICJANTÓW
Do głównych postulatów strajkujących należy poprawa warunków płacowych oraz zmiany w systemie emerytalnym. Funkcjonariusze oczekują, że ich sytuacja się poprawi, zwłaszcza w obliczu rosnącej inflacji i zwiększających się obowiązków spowodowanych niedoborami kadrowymi. Dla wielu z nich warunki pracy stają się na tyle nie do zniesienia, że rozważają rezygnację z pracy, co dodatkowo obciąża pozostałych funkcjonariuszy.
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów podjął decyzję o rozmowach z rządem, mając nadzieję na złożenie konkretnych propozycji do połowy listopada. Choć dotąd nie włączono się oficjalnie w protest, wyznaczenie terminu 15 listopada na przedstawienie rozwiązań sugeruje, że brak postępów w negocjacjach może skłonić związek do podjęcia bardziej zdecydowanych działań.
Już teraz widać, że sytuacja w polskiej policji wymaga pilnego zajęcia się nią, ponieważ niezadowolenie w szeregach funkcjonariuszy może prowadzić do poważnych konsekwencji zarówno dla samej formacji, jak i dla społeczeństwa.