Po długich godzinach oczekiwania na przystanku autobusowym w Warszawie, kobieta wraz z dwójką dzieci zwróciła uwagę kierowcy miejskiego autobusu. Okazało się, że spędzili tam noc, co skłoniło służby interwencyjne do działania. Kiedy przybyli na miejsce, odkryli smutną rzeczywistość, która wymagała zdecydowanej reakcji.
Niepokojąca Sytuacja
Warszawscy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie w niedzielę, 27 października, przed południem. Zaniepokojony kierowca przekazał informacje o kobiecie z dwójką dzieci, które przez dłuższy czas przebywały na przystanku Milenijna 2 w Białołęce. Jego sygnał nie został zignorowany i patrol z VI Oddziału Terenowego natychmiast udał się na miejsce.
Interwencja Służb
Choć na przystanku nikogo już nie było, strażnicy szybko dostrzegli kobietę z dziećmi przy pobliskim sklepie. Po rozmowie z nimi okazało się, że dzieci w wieku 10 i 5 lat były widocznie przestraszone, a ich matka zachowywała się nerwowo i odmawiała pomocy, zasłaniając usta ręką. Funkcjonariusze wyczuli od niej alkohol, a test alkomatem ujawnił ponad 2 promile.
Odkrycie Smutnej Prawdy
W obliczu zaistniałej sytuacji konieczne było wezwanie policji. Gdy strażnicy czekali na ich przybycie, przejeżdżająca obok rowerzystka ujawniła smutny los rodziny — matka dzień przed zdarzeniem opuściła pobliski ośrodek opieki. Najprawdopodobniej cała trójka spędziła noc na ulicy, co skłoniło służby do podjęcia trudnej decyzji o rozdzieleniu ich. Policjanci przetransportowali matkę do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych, a dzieci trafiły do ośrodka opiekuńczego.