W ostatniej kadencji parlamentu został złożony projekt ustawy, który miał na celu wprowadzenie kar za patostreaming. To może być temat, który zasługuje na poważną dyskusję w Sejmie. W sieci pojawiają się treści, które dokumentują działania mające na celu poniżanie i nękanie innych osób – zwraca uwagę w rozmowie z Polsat News prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich.
Freak fighty jako problem społeczny
W rozmowie z dziennikarzami Polsat News, prof. Wiącek ocenił rosnącą popularność tzw. freak fightów, czyli pseudowyczynów sportowych, w których uczestniczą celebryci. – Niestety, to zjawisko normalizuje przemoc wśród młodych ludzi – podkreślił.
Obowiązki państwa wobec młodzieży
Rzecznik powołał się na materiały, które dotarły do jego biura z mediów społecznościowych. Podkreślił, że występują tam przypadki nękania i poniżania ludzi oraz promowania przestępczości. – Zgromadziłem obrazy tych zdarzeń i nie możemy pozwolić, aby takie treści były dostępne dla osób, które się kształtują. Naszym obowiązkiem jako państwa jest kształtowanie moralności młodych ludzi i nauczenie ich odróżniania dobra od zła. Trzeba kontrolować publikowane treści – podkreślił prof. Wiącek.
Potrzeba regulacji prawnych
Jak dodał, zjawisko patostreamingu wymaga regulacji prawnych. W poprzedniej kadencji pojawił się projekt ustawy, który mógłby wprowadzić odpowiednie kary. – To kierunek, który powinien być poważnie rozważony w parlamencie. Czy nie powinniśmy ukarać rozpowszechniania pewnych rodzajów treści? – pytał retorycznie RPO.
Freak fighty a ochrona dzieci
Prof. Wiącek zwrócił uwagę na to, że uczestnictwo dzieci w wydarzeniach takich jak freak fighty jest niepokojące. – Wstęp na tego typu imprezy miały już dzieci od lat 12. Dostęp do takich treści dla nieletnich jest nieakceptowalny, a rolą państwa jest wprowadzenie odpowiednich standardów ochrony – podkreślił.
Instytucje powinny działać
Rzecznik praw obywatelskich przekazał swoje ustalenia odpowiednim instytucjom, takim jak prokuratura czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, wskazując na ich rolę w ograniczaniu dostępu dzieci do kontrowersyjnych treści. – Mamy do czynienia z treściami, które są nieodpowiednie i czasami nawet dokumentują przestępstwo. Instytucje powinny podjąć działanie – zaznaczył prof. Wiącek.
Demoralizacja w świetle prawa
Prof. Wiącek zauważył również, że kwestie związane z patostreamingiem są częścią szerszego problemu, z którym biuro RPO zmaga się od lat. – Rolą państwa jest dostrzeganie tego zjawiska i wprowadzenie odpowiednich restrykcji. Musimy zrównoważyć wolność działalności gospodarczej z odpowiedzialnością za ochronę dzieci przed demoralizacją – podsumował rzecznik.
Pojawienie się freak fightów, popularnych wśród młodzieży, stawia przed społeczeństwem pytania o granice wolności i ochrony najmłodszych. Warto zastanowić się nad tym, jakie działania powinny być podjęte, aby zapewnić bezpieczeństwo dzieci w erze internetowych zjawisk.
Źródło/foto: Polsat News