Donald Tusk skomentował propozycję Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zaproponował koalicji rządzącej wyłonienie wspólnego kandydata na prezydenta. Lider Platformy Obywatelskiej nie zgadza się z tym pomysłem i zamiast tego sugeruje, aby każda z partii biorących udział w koalicji nominuje swojego kandydata. „Wygrać utrzymując jedność — to nasz cel” — napisał Tusk na swoim koncie w serwisie X.
Strategia KO na Wybory Prezydenckie
W dalszej części swojego wpisu, Tusk przedstawił trzy kluczowe zasady, które powinny przyświecać wspólnej strategii Koalicji 15X na nadchodzące wybory prezydenckie: każda partia powinna nominować najlepszego kandydata, nie możemy atakować się nawzajem w pierwszej turze, a po wyłonieniu kandydata do drugiej tury wszyscy muszą go jednoznacznie popierać. „Wygrać utrzymując jedność — to nasz cel” — podkreślił premier.
Omawiając tę kwestię, Tusk nawiązał do wcześniejszych słów Kosiniaka-Kamysza, który na spotkaniu Rady Naczelnej PSL w Tarnowie podkreślił potrzebę wyłonienia jednego kandydata z obu koalicji, by wystartować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Kosiniak-Kamysz stwierdził, że „Polski nie stać na ryzyko i niebezpieczeństwo w obliczu zewnętrznych zagrożeń”, co w jego opinii oznacza konieczność skonsolidowanego działania partii koalicyjnych.
Apel Kosiniaka-Kamysza
W swoim wystąpieniu Kosiniak-Kamysz zaapelował o wspólne wyłonienie jednego kandydata i zaprosił wszystkich partnerów koalicyjnych do współpracy. Zaznaczył, że dzielenie się na trzy różne listy mogłoby doprowadzić do konfliktów i osłabić szanse na zwycięstwo. „Nawet sama natura wyborów prezydenckich zaostrzałaby te spory” — dodał.
Reakcje polityków na zapowiedź przewodniczącego PSL nie kazały na siebie długo czekać. Roman Giertych zauważył, że współpraca w postaci wspólnego kandydata mogłaby być przełomowa i pozwoliłaby uniknąć napięć oraz wzajemnych oskarżeń w dobie wyborów. „To szansa na zwycięstwo w pierwszej turze, ale mniejsi koalicjanci muszą uszanować, że największe szanse ma kandydat KO” — napisał na portalu X.
Urszula Pasławska z PSL również pozytywnie oceniła koncepcję wspólnego kandydata na prezydenta, wyrażając nadzieję, że jest to możliwe. W tej chwili koalicja stoi przed istotnym wyzwaniem — muszą odnaleźć wspólny język, jeśli chcą naprawdę zawalczyć o zwycięstwo w nadchodzących wyborach.
Wydaje się, że nadchodzący okres przedwyborczy przyniesie nie tylko wiele emocji, ale również stanie się polem do intensywnej dyskusji wewnątrz koalicji, w której każdy głos może okazać się kluczowy dla dalszych losów polityki w Polsce.
