Kibice, którzy odwiedzili stadion Cracovii, mieli okazję obejrzeć prawdziwy festiwal bramek. W 13. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy miejscowy zespół zdominował beniaminka z Lublina, wygrywając 6:2. „Pasy” w pełni zrealizowały swoje ambicje, nie zostawiając przeciwnikom żadnych złudzeń.
Drużyny w tabeli przed meczem
Różnica w tabeli przed spotkaniem była znacząca. Cracovia utrzymywała się w ścisłej czołówce, zajmując czwarte miejsce i tracąc jedynie cztery punkty do lidera, Lecha Poznań. Zespół z Krakowa odniósł siedem zwycięstw w dwunastu meczach. Motor natomiast z dorobkiem 15 punktów znajdował się w dolnej części tabeli.
Nieoczekiwany początek meczu
Sobotni mecz w Krakowie rozpoczął się w niezwykle dynamiczny sposób. Ci, którzy spóźnili się choćby na chwilę, przegapili kluczowe momenty. Już w 2. minucie w zamieszaniu podbramkowym Paweł Stolarski strzelił i goście objęli prowadzenie.
Jednak radość Lublina trwała krótko. Już cztery minuty później Kacper Rosa, bramkarz Motoru, zapisał na swoje konto wyjątkowo pechową bramkę, kiedy piłka po strzale Olafssona odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki po odbiciu od jego pleców. Wynik wyrównany 1:1.
Walka o punkty
W ósmej minucie drużyna z Lublina ponownie wyszła na prowadzenie po fatalnym błędzie bramkarza gospodarzy, Ravasa, co wykorzystał Mathieu Scalet, strzelając na 2:1. Wydawało się, że mecz może nabrać nowego tempa, lecz przez chwilę gra się uspokoiła.
Cracovia, nie zamierzając schodzić na przerwę z myślą o jednym golu do odrobienia, jednak dopięła swego tuż przed końcem pierwszej połowy. Kacper Rosa popełnił kolejny błąd, gdy źle wybił piłkę, która odbiła się od zawodnika Cracovii i wpadła do siatki. Do przerwy mieliśmy 2:2.
Deszcz bramek w drugiej połowie
Druga połowa meczu zaczęła się cichym, lecz napiętym oczekiwaniem na to, co przyniesie dalsza część spotkania. Krakowianie w kilkanaście minut całkowicie zdominowali rywali. W 72. minucie Olafsson skompletował hat tricka, zdobywając bramkę wślizgiem.
Zaraz potem, w 75. minucie, Benjamin Kallman wykorzystał okazję sam na sam z Rosą, strzelając przy prawym słupku. Lublinianie byli coraz bardziej przytłoczeni, a w 80. minucie Kallman ponownie pokonał bramkarza Motoru, zdobywając piątą bramkę dla swojego zespołu. Ostatni cios zadał Mateusz Bochnak, który, wchodząc na boisko, jeszcze raz umieścił piłkę w siatce. Mecz zakończył się wynikiem 6:2 dla Cracovii.
Warto dodać, że na naszym kanale Fakt Sport na YouTube znajdziecie najnowsze materiały wideo związane z wydarzeniami sportowymi.