Praca policjanta nie kończy się po godzinach – udowodnił to aspirant Michał Mszyca z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Częstochowie. W czasie wolnym od służby, świadomy zagrożenia, podjął interwencję wobec nietrzeźwego kierowcy, który miał w organizmie niemal 3 promile alkoholu.
NIETRZEŹWY KIEROWCA W POTRZEBIE
W wtorek, 22 października, po zakończeniu służby, asp. Mszyca wracał do domu, gdy zauważył na ulicy Turystycznej w Władysławowie samochód – nissana qashqai – stojącego na pasie ruchu. Kierowca wydawał się być w trudnej sytuacji, co skłoniło policjanta do natychmiastowego podejścia w celu udzielenia pomocy. Kiedy otworzył drzwi pojazdu, natrafił na nieprzyjemny zapach alkoholu, co natychmiast rozwiązało zagadkę prawdziwych przyczyn zatrzymania.
GRZECZNOŚĆ I ODJAZD NA PROSTĄ
Michał Mszyca niezwłocznie skontaktował się z oficerem dyżurnym z kłobuckiej Policji, który wysłał na miejsce patrol drogówki. Okazało się, że 55-letni mieszkaniec lokalnego powiatu nie tylko był pod wpływem alkoholu, ale również miał dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Taki zestaw okoliczności każe zastanowić się, jakie meandry myślenia prowadzą do siadającego za kierownicą pijanego mężczyzny.
SPRAWA W SĄDZIE
Nieodpowiedzialny kierowca będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny przed sądem. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grożą mu poważne konsekwencje, w tym kara nawet do 5 lat więzienia. Takie przypadki to smutna rzeczywistość naszych dróg, gdzie nieodpowiedzialność pojedynczych osób może zagrażać życiu i zdrowiu innych uczestników ruchu. Może czas, aby w końcu wyciągnąć wnioski i zrobić porządek z tymi, którzy nie szanują życia swojego i innych?
Źródło: Polska Policja