Wczoraj w gminie Szubin miała miejsce dramatyczna akcja poszukiwawcza, po tym jak 68-letnia kobieta zgubiła się w lesie podczas grzybobrania. Historia, która początkowo budziła niepokój, zakończyła się na szczęście pomyślnie.
GRZYBOWANIE Z MĘŻEM PRZYKRYTYM ZAGINIEM
Wczesnym rankiem 23 października kobieta, wspólnie z mężem, postanowiła udać się do lasu na poszukiwanie grzybów. Niestety, para popełniła błąd, decydując się na rozdzielenie. Mężczyzna, zaniepokojony zniknięciem żony, przez około trzy godziny samodzielnie przeszukiwał teren, jednak nie przyniosło to żadnych rezultatów. W obawie o jej bezpieczeństwo, w końcu powiadomił służby o zaginięciu.
INTENSYWNE POSZUKIWANIA
Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano kilka zespołów policji, które wspólnie z leśnikami rozpoczęły przeszukiwanie okolicy. Dodatkowo, w związku z narastającym zmrokiem i rosnącym zagrożeniem dla życia kobiety, do akcji zaangażowano niemal wszystkich funkcjonariuszy, w tym tych nie będących w służbie. Wykorzystano także dron oraz psa tropiącego, co podkreślało powagę sytuacji.
ZWROT AKCJI I SZCZĘŚLIWY FINAŁ
Przed godziną 17:00, jedna z policjantek biorących udział w akcji, dostrzegła zaginioną kobietę na skraju drogi. Okazało się, że w trakcie kilku godzin pobytu w lesie, grzybiarka przebyła około 15 kilometrów, przemieszczając się z Gąbina do Smolnik. Na szczęście, mimo uciążliwego spaceru po lesie, wróciła do domu cała i zdrowa, a cała akcja zakończyła się jedynie silnym stresem dla bliskich. Grzybobranie, które mogło się zakończyć tragicznie, na szczęście miało swój radosny finał.
Źródło: Polska Policja