W programie „Debata Gozdyry” gen. Roman Polko stwierdził, że stanowcza odmowa wysłania polskich żołnierzy do Ukrainy może skutkować brakiem poważania ze strony innych państw. Jego słowa, dotyczące postawy Polski wobec militarnej obecności w tym regionie, wywołały spore emocje podczas dyskusji w Polsat News.
Polska wobec Ukrainy: głos gen. Polko
Poruszając temat, który ostatnio został jednoznacznie wykluczony przez premiera Donalda Tuska, gen. Polko zauważył, że kategoryczne „nie” w kwestii wysłania naszych wojsk do Ukrainy może mieć negatywne konsekwencje. „Jeśli mówimy 'stanowcze nie’, to nikt nie będzie traktował nas poważnie w tej rozmowie, a przede wszystkim nie znamy formatu tej misji, zanim zaczniemy odrzucać propozycje” – argumentował generał.
W kontekście międzynarodowej współpracy, podkreślił, że postawa Polski może znacząco wpłynąć na decyzje innych krajów, takich jak Niemcy czy Włochy, które mogą wstrzymać swoją obecność wojskową, jeśli zobaczą, że Polska nie zamierza brać udziału w misji w Ukrainie. „W naszym interesie narodowym leży, by ta misja była skuteczna, a nie tylko polegała na logistyce” – dodał gen. Polko.
Bezpieczeństwo Polaków na pierwszym miejscu
Generał zwrócił uwagę, że rodacy powinni być zaangażowani w zapewnienie pokoju, w szczególności pilnując uzgodnień w Ukrainie. „Nie każmy żołnierzom podkulać ogona jak tchórz” – stwierdził, nawołując do działania, ale z zachowaniem ostrożności. Wytknął również, że brak polskiej obecności w Ukrainie może stwarzać zagrożenie, mówiąc: „Jeśli nie będziemy tam, to może się zdarzyć, że Rosja przyjdzie do nas”.
W obronie innego punktu widzenia stanął Jerzy Marek Nowakowski, który skrytykował generała, twierdząc, że mija się on z prawdą, mieszając dwie różne sprawy. Podkreślił znaczenie strategicznego rozdzielenia sił, mówiąc, że nie można narażać polskich żołnierzy na sytuacje, które mogłyby stać się początkiem prowokacji ze strony Rosjan.
Debata na temat militarnej obecności Polski w Ukrainie wciąż trwa, a kwestie postulowane przez obu komentatorów wskazują na głęboki podział w ocenach i wizjach przyszłej polityki bezpieczeństwa naszego kraju.
Źródło/foto: Polsat News