Wczoraj wieczorem buscy policjanci odebrali zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który kopie zaparkowane BMW. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali 55-latka, który spał na tylnym siedzeniu pojazdu. Mężczyzna był wyraźnie zaskoczony widokiem mundurowych i nie potrafił wytłumaczyć, jak znalazł się w środku auta, mimo że zapewniał, iż „wszystko wyjaśnimy”. Ze względu na swoje nietrzeźwe odczucie został zatrzymany.
USZKODZENIA SAMOCHODU
67-letni właściciel BMW oszacował wstępnie szkody na około 1500 złotych, jednak ostateczna ocena uszkodzeń będzie mogła być dokonana po wizycie u mechanika i lakiernika. Jak wynika z relacji zgłaszającego, przed wtargnięciem do auta mężczyzna kopał w tylne drzwi i wszedł przez opuszczoną szybę, co niewątpliwie przyczyniło się do uszkodzeń, które teraz będzie musiał pokryć właściciel pojazdu.
KONSEKWENCJE PRAWNE
Podczas przeprowadzanej kontroli stanu trzeźwości 55-latka okazało się, że ma on w organizmie ponad 2,30 promila alkoholu. Mimo początkowego twierdzenia, że samochód należy do niego, nie był w stanie podać żadnych szczegółów na ten temat ani przedstawić kluczyków do pojazdu. Zgodnie z przepisami Kodeksu karnego za zniszczenia, uszkodzenia lub czynienie mienia niezdatnym do użytku grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Noc spędzona w policyjnej celi to z pewnością gorzka nauczka dla skradzionego „spokoju” nie tylko dla 55-latka, ale i dla potencjalnych amatorów „nocnych wycieczek” po cudzych samochodach. Oby więcej takich interwencji, które potrafią szybko przypominać o zdecydowanej granicy między zabawą a łamaniem prawa.
Materiał przygotowany na podstawie informacji przekazanych przez Komendę Powiatową Policji w Busku-Zdroju.
Źródło: Polska Policja