Władimir Putin, w trakcie obchodów Dnia Obrońcy Ojczyzny, wygłosił kontrowersyjne oświadczenia, twierdząc, że „Bóg powierzył mu i armii misję, by bronić Rosji”. W kontekście inwazji na Ukrainę, rozpoczętej w 2022 roku, argumentował, iż rosyjscy żołnierze walczą o „suwerenność swojego kraju”. Jego rzecznik, Dmitrij Pieskow, ocenił amerykańskie negocjacje jako „obiecujące” i uznał „wrogość Trumpa wobec Zełenskiego” za „zrozumiałą”.
Putin w obronie wojskowych
W swoim wystąpieniu Putin chwalił odwagę i poświęcenie rosyjskich żołnierzy, podkreślając ich rolę w obronie ojczyzny oraz jej interesów narodowych. „Tak chciał los, tak chciał Bóg. Misja obrony Rosji leży na naszych wspólnych ramionach” – zaznaczył. Dyktator zapowiedział także zwiększenie zdolności obronnych armii, twierdząc, że to kluczowy element bezpieczeństwa oraz gwarant suwerenności Rosji. Przyznał, że armia będzie się wzbogacać o nowoczesne modele uzbrojenia.
Stosunek do terenów okupowanych
Dmitrij Pieskow stanowczo podkreślił, że Rosja nie zamierza „sprzedawać” okupowanych terenów Ukrainy, twierdząc, że mieszkańcy tych obszarów podjęli decyzję o przyłączeniu się do Rosji. Wyraził również zrozumienie dla postawy Trumpa wobec Zełenskiego, oceniając, że ukraiński prezydent wielokrotnie dopuszczał się niewłaściwych uwag wobec amerykańskiego lidera. Pieskow określił także prowadzone rozmowy z Waszyngtonem jako „obiecujące”.
Groźby dotyczące nowej broni
W listopadzie 2024 roku Putin zapewnił, że kraj dysponuje nowymi pociskami Oriesznik, które w razie zastosowania mogłyby wywołać skutki porównywalne z bronią jądrową. „Będzie ich coraz więcej” – obiecał dyktator, zapowiadając rozpoczęcie produkcji seryjnej. Mimo tych prowokacji, relacje Rosji z USA, zwłaszcza pod przewodnictwem Trumpa, wydają się poprawiać. Po rozmowach telefonicznych, wkrótce ma dojść do spotkania obu przywódców.
W kontekście trwających negocjacji pokojowych, rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, zasygnalizowała, że Trump jest przekonany o możliwości osiągnięcia porozumienia z Rosją w najbliższym czasie. Na linii Waszyngton – Kijów jednak trwa impas dotyczący podziału zysków z ukraińskich surowców.
Wydarzenia te z pewnością będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości sytuacji w regionie oraz stosunków międzynarodowych w najbliższych miesiącach.
Źródło/foto: Interia
