Sąd Najwyższy uznał skargę Konfederacji jako zasadną, podważając decyzję Państwowej Komisji Wyborczej w kwestii subwencji. W wyniku kontrowersyjnego użycia baneru z wizerunkiem Liroya, partii groziła utrata aż 20,6 miliona złotych, jak informuje „Rzeczpospolita”.
Kontrowersyjny baner z września 2019 r.
Sprawa dotyczy baneru, który pojawił się we wrześniu 2019 roku i zawierał napis „Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy”. Krytycy wskazali, że Liroy w tym okresie nie był członkiem partii, co rzuciło cień na legalność tego działania. Co więcej, materiały użyte w kampanii parlamentarnej miały być finansowane z budżetu przeznaczonego na wybory europejskie. Takie posunięcie mogło się fatalnie odbić na finansach partii.
Decyzja PKW i jej konsekwencje
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie wyborcze Konfederacji za rok 2019, wskazując, że komitet wyborczy naruszył przepisy, przyjmując „niedozwoloną korzyść majątkową” od komitetu europarlamentarnego. W rezultacie partii groziła utrata subwencji na trzy lata. Sąd Najwyższy, rozpatrując skargę przez cztery lata, ostatecznie wydał wyrok 4 września, przyjmując argumenty Konfederacji jako zasadne.
Argumenty na rzecz Konfederacji
Według przedstawicieli partii, korzystanie z baneru nie stanowiło naruszenia przepisów, ponieważ roll-up został przekazany nieodpłatnie. Ponadto, odwołano się do nowelizacji ustawy o partiach politycznych, która zmienia zasady dotyczące utraty dofinansowania, wskazując, że drobne błędy nie powinny skutkować tak drastycznymi konsekwencjami.
Cała sprawa, będąca ceremonią oddawania władzy Sądowi Najwyższemu i PKW, pokazuje, jak skomplikowane jest prawo wyborcze w Polsce i jak łatwo można znaleźć się w sytuacji na skraju utraty milionowych dotacji za, zdawałoby się, niewielkie przewinienia.
Źródło/foto: Onet.pl Marcin Obara / PAP.