Dzisiaj jest 23 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Kto ma szansę na papieską katedrę? Ekspert wskazuje kluczowe kryteria wyboru

Trudno w tej chwili wskazać jednoznacznych lub nawet kilku potencjalnych kandydatów na nowego papieża. Wydaje się, że znacznie łatwiejsze jest wykluczenie osób, które nie mają na to szans. Szczególnie kardynałowie mianowani przez Jana Pawła II i Benedykta XVI wydają się być poza grą. Również prawdopodobieństwo, że nowy papież pochodzi z Ameryki Łacińskiej, jest znikome — mówi Edward Augustyn, watykanista i dziennikarz „Tygodnika Powszechnego” w rozmowie z Onetem.

PRZED CONCLAVE I NOWE KIERUNKI

Jak wiadomo, papież Franciszek przez ostatnią dekadę uformował Kolegium kardynalskie z myślą o wyborze swojego następcy. Imponująca liczba 110 kardynałów-elektorów, spośród 138, określana jest jako „franciszkowa”, co sugeruje, że będą kontynuować politykę obecnego papieża.

CZY WSZYSCY SĄ LIBERALNI?

Ale co to właściwie oznacza? Edward Augustyn wątpi, by wszyscy ci kardynałowie byli wyraźnie liberalni lub progresywni. „Kardynał 'franciszkowy’ to przede wszystkim ten, który zapewne podtrzyma inicjatywy papieża, a niekoniecznie oznacza to skrajny liberalizm” — wyjaśnia dziennikarz. Jego zdaniem najważniejsze jest, aby Kościół był żywy i otwarty, a nie zamknięty w tradycji czy archaiczności.

KONTRASTY W KARDYNAŁACH

Wśród kardynałów dostrzegamy wyraźny podział na „konserwatystów” i „liberałów”. Ale nawet ci z grona „franciszkowych” mogą reprezentować różne podejścia. „Dla papieża istotne było, by Kościół poszukiwał porozumienia ze współczesnym światem, a nie zamykał się w przeszłości” — podkreśla Augustyn, wskazując, że konserwatyści będą mieli trudności w następnych wyborach.

POTENCJALNI KANDYDACI

Analizując potencjalnych „papabili”, Edward Augustyn przypomina, że Kolegium kardynalskie jest niezwykle zróżnicowane geograficznie jak nigdy dotąd. „Właściwie trudno znaleźć jednoznacznych kandydatów. Wiemy jednak, że kardynałowie nominuowani przez Jana Pawła II i Benedykta XVI są praktycznie wykluczeni” — mówi.

DLACZEGO LATAKOSCI NIE NADAJĄ?

Pytany o ewentualnego następcę Franciszka, Augustyn wskazuje, że latynoscy kandydaci mogą również być pomijani. „Karta latynoska wydaje się ryzykowna, ponieważ za wiele niepowodzeń obecnego pontyfikatu media często obwiniają pochodzenie i temperament Franciszka” — twierdzi. Rozważa też, że nie można się spodziewać kolejnego jezuitę, mimo że w Kolegium jest ich sporo.

WIZJA NOWEGO PONTYFIKATU

„Z pewnością nie będą chcieli kolejnego rewolucjonisty. Po wyborze Franciszka kardynałowie mogą preferować kogoś, kto zaspokoi potrzebę stabilizacji” — przekonuje Augustyn. Zdaniem watykany mistrza, kolejny papież może być osobą dobrze znaną, a nie człowiekiem o niskim profilu, jakim był Jorge Bergoglio przed swoją kadencją.

NIE MOŻNA IGNOROWAĆ POLITYKI

Interesującym pytaniem jest również to, jak wybór nowego papieża może być wpływany przez bieżące wydarzenia polityczne, jak na przykład prezydentura Donalda Trumpa w USA. Augustyn jednak stwierdza, że kardynałowie mogą oddzielić politykę od decyzji dotyczących Kościoła.

CO NAS CZEKA?

Mówiąc szczerze, Edward Augustyn nie ma swojego faworyta w tej rywalizacji. „Gdybym miał wyciągnąć wnioski z tego, co mówiłem, kardynał Mario Grech z Malty mógłby być odpowiednim kandydatem. Ale w tym koko jest mnóstwo niespodzianek” — zaznacza.

Jak będzie wyglądało kolejne konklawe i na jakie kardynalskie twarze możemy liczyć w przyszłości? To pozostaje w sferze spekulacji, ale jedno jest pewne — świat katolicki ma przed sobą czas przełomu, w którym każdy głos ma znaczenie.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie