Mirra Andriejewa, zdobywając tytuł podczas turnieju WTA 1000 w Dubaju, zapisała się w historii jako najmłodsza triumfatorka tej rangi. To nie tylko spełnienie jej marzeń, ale także szybka realizacja celu, który postawiła sobie na cały rok – w zaledwie dwa miesiące! Po finałowym meczu rosyjska tenisistka podzieliła się swoimi emocjami na konferencji prasowej, a nawet pozwoliła sobie na żart.
Finał w Dubaju
W sobotnim finale Andriejewa pokonała Dunkę Clarę Tauson w dwóch setach (7:6, 6:1). W drodze do tytułu nie bała się rywalizować z czołowymi zawodniczkami, takimi jak wiceliderka rankingu WTA Iga Świątek oraz siódma na liście Jelena Rybakina.
Walka z emocjami
— Jestem ogromnie zadowolona z tego, jak zagrałam w finale. Czułam wielką presję i to było widać, zwłaszcza po błędach serwisowych. Nie mniej jednak cieszę się, że zdałam egzamin z emocji. Teraz czuję się po prostu niesamowicie… Moje marzenie się spełniło, więc brakuje mi słów – przyznała Andriejewa tuż po meczu.
To jej drugi triumf w karierze, pierwszy odnotowany w lipcu 2023 roku, gdy wygrała turniej WTA 250 w Jassach w Rumunii. Urodzona w Krasnojarsku Andriejewa zaczęła trenować tenis w wieku sześciu lat. W poszukiwaniu lepszych warunków do rozwoju przeniosła się najpierw do Soczi, a później do Francji, gdzie trenowała w słynnej akademii Patricka Mouratoglou, znanego m.in. z pracy z Sereną Williams.
Ślady idolki
W Dubaju Andriejewa poszła w ślady swojej idolki, Marii Szarapowej, która w wieku 17 lat wygrała Wimbledon w 2004 roku. Co godne uwagi, Andriejewa jest pierwszą tenisistką od czasów Szarapowej, która pokonała trzy mistrzynie wielkoszlemowe w drodze do tytułu.
Radość po zwycięstwie
Tuż po zdobyciu trofeum Andriejewa nie kryła radości. — Chciałabym podziękować sobie za to, że zawsze wierzyłam w swoje możliwości – powiedziała z uśmiechem. Na konferencji prasowej panowała lekka atmosfera. — Marzyłam o konferencji prasowej z trofeum WTA 1000 przy sobie, i w końcu się udało. Jednak widziałam inne zwyciężczynie pijące kieliszek szampana. Szkoda, że nadal mam 17 lat… – zażartowała rosyjska zawodniczka.
Awans w rankingu
Po zwycięstwie w Dubaju Andriejewa zadebiutuje w czołowej dziesiątce rankingu WTA, awansując z 14. na 9. miejsce. Już w lutym osiągnęła cel, który postawiła sobie na cały 2025 rok.
— Postawiłam sobie za cel wejście do pierwszej dziesiątki do końca roku. A oto, na koniec lutego, już tam jestem, więc to coś niesamowitego – podsumowała Andriejewa, pokazując, że jej determinacja i talent przynoszą efekty.