Urszula Radwańska przez całe swoje życie sportowe znajdowała się w cieniu swojej znakomitej siostry Agnieszki. W niedawno udzielonym wywiadzie dla TVP Sport ujawnia, że pomimo własnych osiągnięć, media wciąż skupiały się na wizerunku byłej wiceliderki rankingu WTA. „To zawsze było dla mnie smutne, ponieważ przez wiele lat ciężko pracowałam na swoje imię i nazwisko,” wyznała tenisistka.
Juniorski Sukces
Jej talent zapowiadał się na coś wyjątkowego. Urszula jest zdobywczynią juniorskiego Małego Szlema w grze podwójnej i ma na koncie zwycięstwa na tak prestiżowych turniejach jak French Open, Wimbledon i US Open w 2007 roku. W tym samym roku zdobyła także tytuł w grze pojedynczej podczas juniorskim Wimbledonie.
Droga do Samodzielności
Na swoim koncie ma cztery triumfy w singlu na poziomie ITF oraz dziesięć zwycięstw w deblu, w tym jedno w parze z Agnieszką Radwańską na imprezie rangi WTA w 2007 roku. Mimo że 8 października 2012 roku zajmowała najwyższą pozycję w swoim rankingu – 29. miejsce, ostatnio występuje głównie w mniejszych turniejach, mając nadzieję na zdobycie punktów, które pozwolą jej na udział w bardziej prestiżowych zawodach.
Porównania, Których Nie Unikniesz
W wywiadzie Urszula podkreśliła, że publikacje często koncentrowały się na jej relacji z siostrą. „Kiedy odnosiłam sukces, pisano o mnie głównie w kontekście Agnieszki. To było dla mnie przykre. Pracowałam na swoją indywidualną pozycję, a mimo to media trzymały się jednego obrazu.” Z biegiem lat jej nastawienie uległo zmianie: „Dziś mam do tego większy dystans,” dodała.
Motywacja w Cieniu Sukcesów
Urszula nie ukrywa, że porównania do Agnieszki, choć niełatwe, były także motywujące. „Chciałam, aby media pisały o mnie jako o mnie, a nie jako o siostrze. To, że „goniłam” ją, mobilizowało mnie do cięższej pracy.” Wspomniała również, że sukcesy Agnieszki nigdy nie budziły w niej zazdrości, a wręcz przeciwnie – były źródłem inspiracji. „Cieszyłam się z jej osiągnięć, ale nie da się ukryć, że czasem trudno było uciec od porównań,” stwierdziła. W końcu, w świecie sportu nie ma większej próby, niż żyć pod wzrokiem kogoś, kto osiągnął to, o czym inni tylko marzą.