Rosja szykuje się na przyjęcie zachodnich firm z powrotem na swój rynek. Władimir Putin wydał pierwsze instrukcje w tej sprawie, co wyraźnie wskazuje, że kraj ten ma zamiar zrealizować tę strategię. To jednak nie jest dobra informacja dla zachodnich przedsiębiorstw, które doświadczyły ogromnych strat finansowych, a rosyjski prezydent pamięta, kto był odpowiedzialny za ich problemy.
Przygotowania do powrotu firm
W piątek Putin polecił swojemu gabinetowi skoncentrować się na ponownym zaangażowaniu zachodnich przedsiębiorstw. Jednocześnie zastrzegł, że rosyjskie firmy powinny mieć „pewną przewagę” nad tymi, które chciałyby wrócić do kraju, jako odwet za nałożone na Rosję sankcje.
Instytut Kijowskiej Szkoły Głównej Handlowej informuje, że od początku konfliktu w Ukrainie z Rosji wycofało się 472 zagranicznych firm, a dodatkowe 1360 znacząco ograniczyło swoją działalność. Kiriłł Dmitriew, szef rosyjskiego Funduszu Dobrobytu Narodowego, zaznacza, że straty amerykańskich przedsiębiorstw z powodu tego exodusu wynoszą aż 324 miliardy dolarów.
Potencjalne zmiany w relacjach USA-Rosja
Jak zauważa „The Financial Times”, to pierwszy sygnał Moskwy, że jest gotowa przyjąć zachodnie firmy od momentu rozpoczęcia działań wojennych. Przygotowania zaczęły się po spotkaniu sekretarza stanu USA, Marco Rubio, z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych, Siergiejem Ławrowem. Ławrow twierdzi, że obie strony zobowiązały się do rozpoczęcia procesu regulacji sytuacji w Ukrainie oraz do wzajemnego mianowania ambasadorów i stworzenia sprzyjających warunków dla współpracy.
Patrząc na sytuację, Rosja stara się wywrzeć presję na Stany Zjednoczone, domagając się złagodzenia sankcji oraz odmrożenia aktywów zamrożonych po wybuchu konfliktu na Ukrainie. Według Dmitriewa, chodzi o około sześć miliardów dolarów, które są częścią rezerw rosyjskiego banku centralnego ulokowanych w amerykańskich aktywach przed wybuchem wojny.
Wyzwania dla zachodnich firm
Dmitriew przewiduje, że wiele amerykańskich przedsiębiorstw mogłoby wznowić działalność na rynku rosyjskim do drugiego kwartału 2025 roku. Ławrow z kolei sugeruje, że obecność zachodnich firm powinna być dozwolona jedynie w branżach, które nie stwarzają zagrożenia dla rosyjskiej gospodarki.
Niestety, powrót na rynek nie będzie prosty, ponieważ wiele zachodnich firm straciło swoją pozycję na rzecz rosyjskich konkurentów. Dodatkowo władze rosyjskie przejęły aktywa zagranicznych filii, nakładając na ich sprzedaż 50-procentową zniżkę, co stało się warunkiem opuszczenia rosyjskiego rynku. Rosyjski wicepremier Denis Manturow ostrzega, że szczegółowe rozmowy nie będą możliwe, dopóki zachodnie kraje nie zniosą sankcji. W oczekiwaniu na zmiany, farsa z „powrotem na rynek” zdaje się być jedynie odległym marzeniem dla wielu międzynarodowych graczy.
Źródło/foto: Polsat News