W Osieczku, w województwie kujawsko-pomorskim, dokonano intrygującego odkrycia. W zbiorniku wodnym na terenie zalanej żwirowni spadł niezidentyfikowany obiekt, który przebił lód i wylądował w wodzie. Na miejscu zdarzenia pracują służby ratunkowe, a na tę chwilę wyklucza się, że może to być człowiek lub zwierzę. Świadkowie wspominają o głośnym huku i widocznej łunie na niebie.
Kolejne fragmenty rakiety na polskiej ziemi?
Jak podaje TVN24, istnieje prawdopodobieństwo, że w Osieczku spadł fragment rakiety Falcon 9 firmy SpaceX. Z informacji wynika, że do zbiornika na zalanej żwirowni wpadł niezidentyfikowany obiekt, a niektórzy mówią o tym, iż spadł on dwa dni temu, 20 lutego. Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło dopiero w sobotę, 22 lutego, jak poinformował Krzysztof Świerczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie. Świadkowie relacjonują, że w czwartek słyszeli potężny wybuch oraz widzieli błysk na niebie.
Służby ratunkowe zostały zaalarmowane o sprawie związanej z otworami w lodzie na zamarzniętej tafli zbiornika. Wniosek z pierwszych ustaleń jest taki, że nie powstały one w wyniku działania ludzi ani zwierząt. Policja wciąż prowadzi dochodzenie na miejscu.
Historia z przestworzy
Przypominamy, że przed kilkoma dniami, 19 lutego przed piątą rano, nad Polską niekontrolowany sposób wszedł w atmosferę człon rakiety Falcon 9 R/B, co potwierdził Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego Polskiej Agencji Kosmicznej. Obiekt, ważący około cztery tony, został odpalony w ramach misji SpaceX Starlink Group 11-4, która miała miejsce 1 lutego z bazy lotniczej w Kalifornii.
W tym samym czasie, poznańska policja informowała o odkryciu dwóch niezidentyfikowanych obiektów w pobliżu stolicy Wielkopolski – jeden w Komornikach, a drugi w miejscowości Wiry. Kolejny obiekt odnaleziono na polu w gminie Kuślin, koło Nowego Tomyśla.
Nie tylko Osieczek znalazł się w centrum zainteresowania. Policja z gminy Czersk (woj. pomorskie) zgłosiła, że na posesję jednej z mieszkanek spadł nieznany obiekt. Przedstawicielka POLSA, Agnieszka Gapys, zaznaczyła, że aby zweryfikować, czym dokładnie jest ten obiekt, służby muszą go odnaleźć. Właśnie ten ostatni obiekt wpadł do zbiornika, co skutkuje opóźnieniem w jego lokalizacji.
Reakcja firmy SpaceX
W międzyczasie firma SpaceX postanowiła zabrać głos w tej sprawie. W swoim oświadczeniu z 22 lutego poinformowała, że rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą i współpracuje z polskim rządem w zakresie odzyskiwania szczątków. Zaznaczyli, że przyczyną upadku w Polsce była usterka, a w szczątkach nie znajdą się żadne substancje toksyczne. SpaceX przestrzega, aby w przypadku zidentyfikowania fragmentów nie próbować ich samodzielnie podnosić, sugerując kontakt z lokalnymi władzami lub infolinią firmy.
Z niecierpliwością czekamy na dalszy rozwój wydarzeń oraz na informację, co tak naprawdę spadło na polską ziemię. Czy to rzeczywiście pozostałości po rakiecie, czy coś zupełnie innego? Z pewnością sprawa nabiera interesującego wymiaru, który wciągnie media oraz miłośników astronomii.
