W Kioto miała miejsce skandaliczna sytuacja, która oburzyła wielu ludzi. Właściciel szanowanej restauracji ramenowej TOYOJIRO wywołał kontrowersje, grożąc klientom, którzy wystawili negatywne recenzje swojej placówce.
WYBUCH NAPIĘĆ PO NEGATYWNEJ RECENZJI
TOYOJIRO, znajdująca się na drugim miejscu w rankingu ramenów w Kioto, znalazła się w centrum uwagi po tym, jak właściciel zareagował na jednogwiazdkowy komentarz. Zamiast podać profesjonalną odpowiedź na krytykę dotyczącą serwisu czy jakości potraw, restauracja postanowiła podjąć niezwykle kontrowersyjne działania.
UGRYZIENIE PRYWATNOŚCI I GROŹBY
Jak wynika z relacji jednego z użytkowników platformy X, właściciel lokalu zamieścił na Instagramie (@toyojiro.toyota) post oferujący 100 tys. jenów (około 2,6 tys. zł) za informacje umożliwiające identyfikację niezadowolonych gości. Co gorsza, w poście opublikowano zdjęcia klientów z monitoringu, co stanowi rażące naruszenie ich prywatności.
Właściciel restauracji nie ograniczył się do samego ogłoszenia. W jednym z wpisów zagroził: „Jeśli napiszesz głupią recenzję, znajdziemy cię i pobijemy”. To wyraźnie wskazuje na brak profesjonalizmu i kultury w podejściu do klientów oraz krytyki.
Jeszcze bardziej szokująca była jego kolejna wypowiedź: „Jedyną rzeczą, którą możesz zrobić, to wrócić, zjeść ponownie i napisać pozytywną recenzję”. Tego typu groźby nie pozostają bez echa.
REAKCJA W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Cała sytuacja szybko stała się tematem rozmów w mediach społecznościowych, a post dotarł do niemal 35 milionów osób. Internauci zaczęli dzielić się swoimi doświadczeniami, zauważając, że TOYOJIRO jest znane z surowych zasad, w tym zakazu publikowania zdjęć menu.
Faktycznie, takie wydarzenia skłaniają do refleksji na temat kultury biznesowej oraz relacji między klientem a restauratorem. Właściciele lokali powinni pamiętać, że w dzisiejszych czasach to opinie gości kształtują wizerunek ich marki, a agresywne podejście do krytyki najczęściej przynosi odwrotny skutek.