W Sejmie nadal trwa burza po kontrowersyjnych słowach Edwarda Siarki, które padły podczas czwartkowego posiedzenia. Poseł z PiS zasugerował, by potraktować Donalda Tuska „kulą w łeb”, co wywołało zdziwienie nawet u Zbigniewa Ziobry. „Na te wypowiedzi nie może być przyzwolenia” — stwierdził Adam Bodnar, zapowiadając złożenie zawiadomienia do prokuratury.
DRAMATYCZNE WYPOWIEDZI I REAKCJE
W czwartek, 20 lutego, Sejm zgodził się na uchwałę o uchyleniu immunitetu Zbigniewa Ziobrze, co wiązało się z nałożeniem na niego kary porządkowej w postaci aresztu do 30 dni. W trakcie dyskusji poseł PiS skrytykował rządzących, wyrażając przekonanie, że premier Tusk „pójdzie siedzieć”. W odpowiedzi na te słowa, posłowie PiS zaczęli klaskać, a Edward Siarka, pod wpływem emocji, wykrzyknął „kula w łeb, szybko”. Reakcja ją zwróciła uwagę nie tylko na jego osobę, ale również na całą sytuację.
Słowa Siarki szybko skomentował Zbigniew Ziobro. „Może nie aż tak daleko…” — próbował się zdystansować, jednak wicemarszałkini Dorota Niedziela wyłączyła mu mikrofon. Wypowiedź posła z PiS spotkała się z oburzeniem innych polityków, którzy uznali ją za „nawoływanie do zbrodni” i przekroczenie granic dopuszczalnej retoryki. Krzysztof Brejza zapowiedział, że również złoży zawiadomienie do prokuratury.
ODEZWA POLITYKÓW I TŁUMACZENIE SIARKI
„Dziś kieruję do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła E. Siarkę, który groził premierowi polskiego rządu »kulą w łeb«. Oprócz tego wystąpię do Jarosława Kaczyńskiego o wydalenie Siarki z Klubu PiS” — napisał europoseł KO, Krzysztof Brejza.
Adam Bodnar dodał: „Na słowa posła Siarki nie ma zgody. Granice, które zostały przekroczone, muszą spotkać się z ostrą reakcją ze strony społeczeństwa i władz. Do zawiadomienia Krzysztofa Brejzy dołączam swoje. Oczekuję decyzji prokuratury” — oznajmił minister sprawiedliwości.
Sam Edward Siarka postanowił później wyjaśnić swoje kontrowersyjne słowa, odwołując się do poezji Władysława Broniewskiego. „Za tę dłoń podniesioną nad Polską — kula w łeb!” — przytoczył fragment wiersza. Tłumacząc się, podkreślił, że jego pokolenie recytowało te słowa na szkolnych akademiach. „W emocjach wracają znajome frazy, które mogą bulwersować. Przepraszam” — dodał.
Jak widać, polityczna atmosfera w Sejmie jest napięta, a słowa jednego z posłów mogą mieć konsekwencje daleko wykraczające poza salę obrad. Obserwując tę sytuację, można się zastanawiać, dokąd zmierza polska polityka i jakie granice retoryki zostaną jeszcze przekroczone.