Na przejeździe kolejowym w Świebodzinie (woj. lubuskie) sytuacja wydawała się całkowicie bezpieczna. Szlaban był opuszczony, czerwone światła migały, a dźwięk sygnalizacji informował o nadjeżdżającym pociągu. Wydawało się, że nic nie zakłóci tego porządku, gdy nagle na scenę wkroczyło białe renault. Zamiast zatrzymać się przed rogatkami, kierowca podjął szokującą decyzję – przyspieszył i przejechał pod zamkniętym szlabanem, wpadając wprost na torowisko, gdzie z impetem nadjeżdżał pociąg relacji Warszawa–Berlin.
TRAGICZNY WTORKOWY PORANEK
Był wtorek, 18 lutego, tuż przed godziną 9.00. Maszynista nie miał szans na reakcję. Pociąg PKP Intercity uderzył w auto, znosząc je z torów. Fragmenty samochodu rozprysły się na kilkadziesiąt metrów, a sam pojazd kilkakrotnie się obrócił, wznosząc się w powietrze, zanim spadł na pobocze, z dala od drogi.
SCENA Z GROZY
Wstrząsający moment kolizji szybko zyskał rozgłos w sieci. W nagraniu widać, jak silnik renault zostaje wyrwany z komory, a wrak dosłownie frunie przez powietrze. Gdy na miejsce zdarzenia dotarły służby – straż pożarna, pogotowie, policja i Straż Ochrony Kolei – widok był przerażający. Samochód przypominał jedynie stertę złomu.
– To prawdziwy cud, że kierowca wyszedł z tego cało. Przy takiej sile uderzenia zazwyczaj mamy do czynienia z tragedią – zauważył st. asp. Marcin Rusiński, rzecznik policji w Świebodzinie.
DLACZEGO TAKIE RYZYKO?
Policja potwierdziła, że kierowca był trzeźwy. Co mogło skłonić go do tak niebezpiecznego manewru? Może pośpiech, nieuwaga lub zwykła lekkomyślność? Reakcje w sieci iśród świadków zdarzenia były różnorodne, ale jedno jest jasne – brak rozsądku za kierownicą mógł zakończyć się tragicznie.
OŚWIADCZENIE PKP
PKP w oficjalnym komunikacie zaznaczyło, że system sygnalizacji działał prawidłowo. „To igranie z życiem – swoim i innych. Tym razem skończyło się bez ofiar, ale za taki błąd można zapłacić najwyższą cenę” – podano w oświadczeniu. Ruch pociągów wznowiono po kilku godzinach, a kierowca białego renault z pewnością na długo zapamięta moment, w którym starał się pokonać siłę rozpędzonego pociągu.