Marta Lempart, jedna z czołowych postaci Strajku Kobiet, w programie „Onet Rano” podzieliła się swoją rozczarowującą oceną rządzącej koalicji. Stwierdziła, że czuje się zdradzona, wskazując na brak realizacji obietnic oraz na to, że planowane zmiany nie mają miejsca. Jej największe pretensje kieruje w stronę Donalda Tuska.
BRAK ODWAGI POLITYCZNEJ
Lempart skrytykowała rząd, określając go mianem „w trybie przechowywania spraw”. Zauważyła, iż miała większe oczekiwania wobec Tuska, podkreślając jego umiejętności jako polityka. „Na pewno spodziewałam się więcej, bo wiem, jaki on jest sprawnym politykiem” – dodała.
ŚWIADOMOŚĆ I DECYZJE
Liderka Strajku Kobiet wyraziła brak wiary w rzekome trudności Tuska. „On jest bardzo świadomym politykiem, jest bardzo skuteczny. To jest kwestia decyzji politycznej” – oceniła, wskazując na to, że Tusk zdecydował się nie walczyć o kryminalizację aborcji w parlamencie. Według niej, mógłby osiągnąć potrzebne poparcie, gdyby postawił odpowiednie ultimatum PSL.
ROZCZAROWANIE I INTERESY POLITYCZNE
W jej opinii PSL działa jedynie w swoim interesie, a nie w imię wartości. „Wiem, że PSL-owi nie chodzi o nic poza stanowiskami, słowami, pieniędzmi” – powiedziała z ironią. Lempart podkreśliła też, że Tusk nie wykorzystał metod, które mogłyby przynieść oczekiwany efekt.
ZANIEDBANIE I NIEDOCENIANIE SPOŁECZNEGO GŁOSU
Obecne działania koalicji rządzącej, zdaniem Lempart, pokazują brak zainteresowania rozmowami z aktywistkami. „My zniknęłyśmy dosyć bardzo, jeżeli chodzi o tych, którzy nam zawdzięczają wybory” – zauważyła. Zaznaczyła, że ewentualne rozliczenia dotyczą głównie ruchów społecznych kierowanych przez mężczyzn oraz działań policji w stosunku do protestujących.
Jej diagnoza sytuacji jest jednoznaczna – takie zachowanie może przynieść koalicji rządzącej szkodę i prowadzić do porażki w nadchodzących wyborach. „Przez takie 'panie wywalczyły zwycięstwo, więc mogą już wrócić do domu’ mogą przegrać wybory” – podsumowała. Słowa Lempart zdają się być ostrzeżeniem, którego władza powinna wysłuchać, zanim będzie za późno.
Źródło/foto: Onet.pl Paweł Supernak / PAP