Wrocław staje się miejscem intrygującej zagadki, która wciągnęła nie tylko lokalnych mieszkańców, ale także policję. Mężczyzna, który zameldował się w jednym z hoteli, zniknął w tajemniczych okolicznościach, pozostawiając swojego psa oraz torbę pełną gotówki.
Zagadka w hotelu
Do niecodziennego zdarzenia doszło 5 października. Gość hotelowy krótkotrwale opuścił obiekt, tłumacząc, że musi odebrać telefon. Niestety, po tej chwili nie wrócił, co zaniepokoiło obsługę. Wkrótce pracownicy odkryli, że mężczyzna zostawił swojego czworonoga oraz torbę, w której znajdowała się znaczna suma pieniędzy.
Milion czy sto tysięcy?
Początkowe doniesienia sugerowały, że w torbie mogło być aż milion złotych. Policja jednak szybko zdementowała te informacje, ustalając, że w rzeczywistości znajdowało się tam 100 tys. złotych. Jak się okazało, pieniądze pochodziły z legalnego źródła. Dzięki odnalezionym dokumentom ustalono tożsamość zaginionego, ale jego miejsc pobytu wciąż nie udało się ustalić.
Pies w schronisku
Pieniądze zostały zabezpieczone przez policję i oczekują na właściciela w komisariacie. Tymczasem porzucony pies znalazł tymczasowe schronienie w wrocławskim schronisku dla zwierząt. Poszukiwania mężczyzny nie przynoszą jak dotąd rezultatu, a policja nie wyklucza współpracy z lokalną społecznością.
Policja poszukuje świadków
– Wciąż prowadzimy czynności wyjaśniające związane z zaginięciem mężczyzny. Możliwe, że wkrótce opublikujemy jego wizerunek – powiedziała portalowi st. asp. Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.
Wrocławianie z niecierpliwością czekają na rozwój sytuacji. Tajemnice hotelowych korytarzy mogą wkrótce wyjść na jaw, a być może niezwykła historia zyska jeszcze większy rozgłos. Jak się potoczą losy zaginionego mężczyzny? Odpowiedzi na to pytanie wciąż pozostają w sferze domysłów.
Źródło/foto: Polsat News