Raków Częstochowa zaskoczył wszystkich, pokonując na wyjeździe Lecha Poznań 1:0 w szlagierze 21. kolejki Ekstraklasy. Choć „Kolejorz” doznał porażki, pozostaje na szczycie tabeli, lecz w niedzielę Jagiellonia Białystok ma szansę go dogonić, jeśli wygra z Motorem Lublin. Po końcowym gwizdku przed kamerami Canal+ Sport pojawił się Jean Carlos Silva, który zaliczył niecodzienną wpadkę!
EMOCJE BRAZYLIJCZYKA
Brazylijczyk od sześciu lat gra w polskiej lidze i całkiem dobrze odnajduje się w naszym języku. Podczas wywiadu widać było, że jest niezwykle podekscytowany triumfem swojego zespołu, ale w pewnym momencie, opowiadając o zmaganiach w meczu, wymsknęło mu się przekleństwo!
ZASKOCZENIE W POZNANIU
Lech Poznań liczył na kontynuację świetnej passy, po tym jak wygrał dziewięć z dziesięciu ostatnich spotkań u siebie. Jednak w piątkowy wieczór musiał zmierzyć się z drużyną znaną z mocnych występów na wyjazdach – podopieczni Marka Papszuna utrzymali nienaganną formę, osiągając swoje siódme zwycięstwo na obcych boiskach.
Jedyne trafienie meczu padło tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. Stratos Svarnas zdobył gola głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, które wykonał Hiszpan Ivan Lopez. Raków zdołał zamknąć mecz wynikiem 1:0 na swoją korzyść.
BEZSPORNIE NAJLEPSZY TRENER
Piłkarze Rakowa nie kryli swojej radości, bowiem triumf nad Lechem pozwolił im zbliżyć się do lidera Ekstraklasy na zaledwie jeden punkt. Po zakończeniu spotkania przed kamerami Canal+ Sport Jean Carlos Silva tradycyjnie chwalił swoich kolegów z drużyny, szczególnie bramkarza Kacpra Trelowskiego.
W momencie największego entuzjazmu, Silva, nieopatrznie stracił czujność. – Trelu? Druga połowa była zaj****cie! – wykrzyknął z radością, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że użył wulgaryzmu na żywo.
SZYBKA REAKCJA DZIENNIKARZA
Dziennikarz Canal+ Sport natychmiast zareagował, uśmiechając się: – Coraz lepiej po polsku! Silva, choć zaskoczony, tylko się zaśmiał, nie próbując się tłumaczyć. Takie sytuacje są dowodem na to, jak bardzo emocje przy meczu potrafią wzrosnąć, a debiutujący w polskim języku piłkarze czasami przegapiają najprostsze zasady. Jednak, kto by się tym przejmował, gdy radość z wygranej jest tak ogromna?