Pojawiają się nowe informacje na temat rozmowy między prezydentami USA i Ukrainy. Agencja Axios donosi, że Wołodymyr Zełenski wyraził obawy wobec intencji Władimira Putina. Ukraiński lider uważa, że rosyjski przywódca jest gotów powiedzieć Donaldowi Trumpowi wszystko, co chciałby usłyszeć. Co więcej, na samym końcu tej rozmowy prezydent Ukrainy podjął nietypową decyzję, składając obietnicę wobec Trumpa.
NIESPODZIEWANY GEST ZEŁENSKIEGO
Wołodymyr Zełenski zobowiązał się wręczyć prezydentowi Stanów Zjednoczonych mistrzowski pas zdobyty przez Ołeksandra Usyka – ukraińskiego mistrza wagi ciężkiej, który ma na koncie 23 zwycięstwa (w tym 14 przez nokaut) i żadnej porażki. Ta nietypowa deklaracja padła w końcowej części ich dialogu, jednak szczegóły dotyczące tego gestu pozostają niejasne.
TRUMP O DŁUGIEJ I OWOCNEJ ROZMOWIE
Przed rozmową z Zełenskim Trump poinformował o „długiej i bardzo owocnej” konwersacji z Władimirem Putinem. Podczas tego telefonicznego spotkania przywódcy uzgodnili, że ich zespoły „natychmiast rozpoczną negocjacje pokojowe”, a o wynikach poinformują Zełenskiego. To wszystko dzieje się w kontekście napiętej sytuacji geopolitycznej, a Ukrainiec najwyraźniej znalazł sposób na wprowadzenie nieco sportowego ducha do dyplomatycznych dyskusji.
USYK NA RINGU I POZA NIM
Ołeksandr Usyk, jeden z najwybitniejszych pięściarzy w historii boksu, 12 lutego ogłosił, że zamierza stoczyć jeszcze dwie walki przed zakończeniem kariery, jednocześnie dementując plotki o powrocie do niższej kategorii wagowej. W maju ubiegłego roku zdobył tytuł niekwestionowanego mistrza świata wagi ciężkiej po pokonaniu Tysona Fury’ego niejednogłośną decyzją sędziów. W rewanżu, który miał miejsce w grudniu, ponownie zdominował Brytyjczyka, tym razem wygrywając jednogłośnie.
Po zwycięstwie nad Fury’m, Usyk spotkał się z prezydentem Zełenskim na Ukrainie. To tam mogła zapaść decyzja o przekazaniu mistrzowskiego pasa Donaldowi Trumpowi. Czyżby sport stał się narzędziem do nawiązywania i umacniania relacji między tymi dwoma krajami? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – to nietypowe wydarzenie na pewno nie przejdzie bez echa, zarówno w świecie boksu, jak i polityki.