Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, oskarżył Rosję o przygotowanie się do potencjalnych ataków na Polskę oraz państwa bałtyckie w 2026 roku. Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wskazał na dane wywiadowcze sugerujące, że władze Kremla planują agresję przeciwko krajom członkowskim NATO.
Rosyjskie Siły na Białorusi
Zełenski zauważył, że sytuacja na Białorusi wzbudza niepokój, twierdząc, iż Rosja aktualnie mobilizuje 15 dywizji, które prawdopodobnie znajdą się na białoruskim terytorium. Prezydent Ukrainy oszacował, że może chodzić o około 100-150 tysięcy żołnierzy, co rodzi obawy o możliwy kierunek ich działań.
Potencjalne Cele Agresji
Choć Zełenski nie ma pewności, czy te siły zmierzają do Ukrainy, podkreślił, że nie można wykluczyć ataku zarówno na Polskę, jak i kraje bałtyckie. W jego ocenie, Władimir Putin może mieć takie zamiary, mimo że nie posiada jednoznacznych dowodów na poparcie tej tezy. Jednak ze względu na intensyfikację przemieszczania rosyjskich wojsk, obawy są uzasadnione.
Stosunki między Rusią a Ukrainą
W swoim komentarzu Zełenski określił Putina jako „szalonego człowieka”, wyrażając nadzieję, że jego plany zostaną zablokowane. Dodał również, że przywódca Rosji nie ma zamiaru podejmować kroków w kierunku pokojowego rozwiązania konfliktu, co świadczy o mizerii sytuacji, z jaką boryka się Kreml. Wzywał międzynarodowych partnerów do wzmożenia wydatków na obronę oraz do dalszej pomocy dla Ukrainy w obliczu narastającego zagrożenia.
Podobne ostrzeżenia Zełenski wygłosił już 12 lutego, wskazując na możliwość ataku na Polskę i Litwę z białoruskiej ziemi. Warto podkreślić, że jego zdaniem obecna sytuacja w Rosji, w tym trudności gospodarcze, nie powinny sprzyjać wzrostowi liczebności armii, a jednak fakty są inne. Prezydent Ukrainy wielokrotnie apelował o konieczność zwiększenia środków przeznaczonych na obronę, co ma kluczowe znaczenie w obliczu możliwej eskalacji konfliktu.
Źródło/foto: Polsat News