Wioletta Paprocka, liderka sztabu Rafała Trzaskowskiego, ujawniła skandaliczne zdarzenie, do jakiego doszło podczas kampanii prezydenckiej. Operator telewizji wPolsce24 opluł współpracownika kandydata Koalicji Obywatelskiej. W odpowiedzi na to incydent, złożono zawiadomienie zarówno do policji, jak i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, co jasno wskazuje na powagę sytuacji. Co więcej, pracownicy redakcji wPolsce24 będą niedopuszczani na żadne wydarzenia związane z kampanią Trzaskowskiego. Marcin Tulicki, zastępca redaktora naczelnego stacji, zapewnił, że nie aprobują takiego jakże haniebnego zachowania.
AGRESJA W OBIEKTYWIE
Paprocka zamieściła w serwisie X nagranie dokumentujące incydent, na którym widać, jak operator wPolsce24 bezpardonowo opluwa współpracownika Trzaskowskiego. Nie omieszkała skomentować tego zdarzenia w ostrych słowach: „To agresja, napastliwe zachowanie, podburzanie oraz brak poszanowania zasad, które są przestrzegane przez inne redakcje”. Określiła sytuację jako przykład „bojówki”. W jej ocenie, taki proceder stanowi poważne zagrożenie w kontekście kampanii wyborczej.
WYSOKIE NAPIĘCIE
W kolejnym wpisie Paprocka podkreśliła determinację swojego sztabu w zwalczaniu takich aktów agresji: „Długo się nad tym zastanawialiśmy. Długo byliśmy cierpliwi. Jednak plucie w twarz to granica, której nie zamierzamy tolerować”. Władze sztabu wyraźnie zaznaczają, że nie pozwolą sobie na eskalację negatywnych emocji i incydentów w kampanijnym zgiełku.
REDAKCJA NA OBRONIE SWOICH PRACOWNIKÓW
Na sprawę zareagował również Marcin Tulicki, przedstawiając przeciwną perspektywę. W swoim oświadczeniu zawartym w serwisie X wskazał, że to współpracownicy Trzaskowskiego prowokowali pracowników wPolsce24 i że operatorem, który zareagował emocjonalnie, zajmie się redakcja. „Nie pochwalamy takiego zachowania i będziemy wyciągać konsekwencje” — zapewnił. To z pewnością dodatkowo podgrzewa atmosferę i zarysu konfliktu między obiema stronami.
KAMPANIA W ŻARLIWYCH EMOCJACH
Sprawa nie umknęła uwadze również polityków. Paweł Szefernaker z PiS skontaktował się z sytuacją, mówiąc o konieczności ułożenia kulturalnego dialogu w przestrzeni publicznej. „Nie ma zgody na prowokacje, chamstwo i agresję w życiu publicznym” — podkreślił Szefernaker, przypominając o zasadach zdrowej demokracji. Wydaje się, że emocje w kampanii prezydenckiej coraz bardziej się zaostrzają, a niekontrolowane incydenty są tylko jednym z wielu dowodów na napiętą sytuację.