Luna, reprezentantka Polski na Eurowizji 2024, zakończyła swoją przygodę na tym prestiżowym wydarzeniu już na etapie półfinałów, co niestety wykluczyło ją z występu w finale. Emocje związane z tą międzynarodową rywalizacją oraz lawina negatywnych komentarzy w sieci doprowadziły ją do przeżycia traumy, co skłoniło ją do poszukiwania wsparcia specjalisty.
Finał Preselekcji 2025
Już jutro, 14 lutego, odbędzie się finał polskich preselekcji do Eurowizji 2025. O wyjazd do Szwajcarii powalczy 11 wokalistów. Choć każdy z nich marzy o tym, powinni zdawać sobie sprawę z ogromu stresu, który towarzyszy występom na takim międzynarodowym forum. Warto przypomnieć, że Luna w ubiegłym roku doświadczyła przytłaczającego załamania.
Wspomnienia z Eurowizji
Luna wystąpiła podczas ubiegłorocznej Eurowizji z utworem „The Tower”, jednak mimo dużych ambicji nie udało jej się awansować do finału. W tym roku postanowiła jednak wspierać Justynę Steczkowską, która ma wielkie doświadczenie sceniczne, co może okazać się nieocenione nie tylko w trakcie występów, ale także po powrocie do kraju.
Muzyczna Mutacja
Niestety, eurowizyjna przygoda Luny zakończyła się kryzysem twórczym. Wokalistka przyznała, że po powrocie z konkursu straciła chęć do śpiewania, co dla niej było niezwykle trudne. „Wróciłam i przez miesiąc w ogóle nie śpiewałam. To było dla mnie zupełnie nietypowe, bo zazwyczaj miewam przy sobie zawsze melodię” – opisała swe odczucia w wywiadzie. W tym trudnym czasie postanowiła skupić się na tworzeniu nowego albumu, co okazało się kluczowe w jej leczeniu.
Wsparcie i zrozumienie
Luna z otwartością mówi o swojej decyzji o konsultacji z psychologiem. „To była dla mnie ważna decyzja. Warto przepracować różne sprawy, zwłaszcza gdy zmagamy się z intensywnymi emocjami” – dodała w rozmowie. Przyznaje, że hejt i negatywne komentarze, które jej towarzyszyły, znacząco wpłynęły na jej psychikę.
Refleksje nad Radością i Smutkiem
Na koniec Luna szczerze przyznała, że moment otrzymania biletu na Eurowizję był dla niej jednocześnie najszczęśliwszym i najtrudniejszym dniem w życiu. „Pojawił się tak ogromny hejt, że nie miałam pojęcia, czy mam się cieszyć, czy płakać” – wspomina, ukazując złożoność emocji, które towarzyszyły jej podczas tego wyjątkowego doświadczenia.