Sytuacja na przejściu granicznym Lubieszyn-Linken, które łączy Polskę z Niemcami, nabrała nieoczekiwanego biegu. Straż Graniczna odniosła się do doniesień prawicowej telewizji TV Republika, która informowała, że niemiecka policja przekazała do Polski nielegalnego migranta. Okazało się, że w rzeczywistości chodziło o polskiego bezdomnego, poddawanego procedurom przez funkcjonariuszy w specjalistycznych kombinezonach.
NIEPOROZUMIENIE W MEDIACH
Jarosław Olechowski, szef wydawców TV Republika, zdumiewająco relacjonował na portalu X, że „funkcjonariusze niemieckiej policji w kombinezonach medycznych przerzucili do Polski nielegalnego migranta”. Tego samego dnia stacja zamieściła zdjęcia, na których dostrzegano zarówno niemieckich policjantów, jak i polskich pograniczników, a także osobę w kombinezonie ochronnym.
W relacji TV Republika podano dalsze szczegóły: „Funkcjonariusze niemieckiej policji ubrani w kombinezony sanitarne, rękawiczki, maseczki, przerzucili do Polski… mężczyznę, który także nosił kombinezon ochronny. Został on szybko skontrolowany przez polskich strażników granicznych i puszczony wolno w głąb kraju”. To zdarzenie sytuuje się w kontekście kontrowersyjnego paktu migracyjnego, który miałby obligować państwa unijne do przyjmowania migrantów z przeludnionych krajów. Premier Donald Tusk licznie zapewniał, że Polska nie przyjmie takich zobowiązań.
OFICJALNE WYJAŚNIENIA
W odpowiedzi na zapytania „Faktu”, mjr Krzysztof Grzech z biura prasowego Straży Granicznej wyjaśnił sytuację, odnosząc się do nagrania opublikowanego przez TV Republika: „To zdarzenie miało miejsce 11 lutego w rejonie byłego drogowego przejścia granicznego w Lubieszynie. Wspólny polsko-niemiecki patrol przybył na miejsce, aby pomóc w sytuacji dotyczącej dwóch obywateli Ukrainy, którzy byli zawracani przez niemiecką Policję Federalną w ramach tymczasowego przywrócenia kontroli granicznej, które obowiązuje od października 2023 roku”. W trakcie tych czynności niemieccy funkcjonariusze zajmowali się również osobą bezdomną z Polski, która nie miała prawa do swobodnego przemieszczania się na terenie Niemiec.
„Mężczyzna miał aktywny zakaz wjazdu do Niemiec, a jego stan higieny osobistej sprawił, że zarówno on, jak i jego niemieccy towarzysze musieli nosić kombinezony ochronne” — dodał Grzech.
Po przeprowadzeniu wszelkich niezbędnych formalności, mężczyzna został skierowany na przystanek autobusowy, a polscy strażnicy graniczni zajęli się następnie Ukrainkami.
KONTROLA NA GRANICY
Warto również zaznaczyć, że rząd Niemiec 12 lutego przedłużył obowiązkowe kontrole graniczne z Polską. To specjalne rozporządzenie obowiązuje do 15 września, a kanclerz Olaf Scholz podkreśla, że jest to istotny krok w walce z nielegalną migracją. Granice Niemiec z Polską, Czechami i Szwajcarią pozostają pod nadzorem od października, a kontrole na granicy z Austrią trwają od 2015 roku. Mimo wprowadzenia rygorystycznych środków, według danych ministerstwa spraw wewnętrznych, w ostatnich miesiącach stwierdzono około 80 tysięcy nielegalnych wjazdów.
Incydent w Lubieszynie jest tylko jednym z wielu sytuacji, które ilustrują rosnące napięcia związane z migracją w Europie. Obserwując sytuację, należy mieć na uwadze, że każdego dnia na granicach Europy dzieje się znacznie więcej, niż możemy sobie wyobrazić.