Dzisiaj jest 18 października 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Nieznane obiekty latające nad bazą wojskową w USA. Pentagon zastanawia się nad wyjaśnieniami

Kilka kolejnych nocy nad terytorium Stanów Zjednoczonych miały miejsce intrygujące obserwacje roju dronów, co zaniepokoiło wojsko. Bezzałogowce poruszały się blisko obiektów kluczowych dla bezpieczeństwa narodowego, co budziło obawy o możliwe działania Rosji lub Chin. Niemniej jednak, wojskowi nie wykluczają, że drony mogą być dziełem zapaleńców-hobbystów. W tej sytuacji Pentagon stoi na możliwie ograniczonej pozycji, ponieważ przepisy zabraniają zestrzeliwania obiektów w pobliżu ważnej infrastruktury wojskowej.

PRZEBIEG ZDARZEŃ

Jak informuje „Wall Street Journal”, przedstawienie zaczyna się zazwyczaj 45 minut do godziny po zachodzie słońca. Gen. Mark Kelly, emerytowany oficer, zauważył, że jeden z dronów, który ukazał się nad bazą w Langley w Wirginii, miał długość około sześciu metrów i poruszał się z prędkością przekraczającą 160 km/h, na wysokości od 900 do 1200 metrów. „Pozostałe drony leciały za nim jeden po drugim” – relacjonował Kelly, podkreślając, że dźwięk, który wydobywał się z bezzałogowców przypominał „paradę kosiarek”. Drony kierowały się w stronę Norfolk, gdzie znajduje się morska baza SEAL oraz największy wojskowy port na świecie.

MOŻLIWE WYTŁUMACZENIE

Amerykańska armia nie potrafi określić, czy flota dronów należy do „sprytnych hobbystów”, czy też pochodzi z krajów wrogich. Część obserwatorów podejrzewa, że Rosja lub Chiny mogą testować reakcję Waszyngtonu w ten sposób. Niestety, możliwości Pentagonu w ramach kontynentu są mocno ograniczone. W przepisach zabrania się strącania dronów w pobliżu baz wojskowych, z wyjątkiem sytuacji, gdy stanowią one bezpośrednie zagrożenie. Wojsko ma więc związane ręce, co wywołuje krytykę części polityków domagających się „większej elastyczności” w tej kwestii.

ZNALAZIONY TROPIK

W styczniu władze natrafiły na wskazówkę, która miała pomóc w rozwiązaniu sprawy, jednak nie przyniosła ona oczekiwanych rezultatów. Zatrzymanie 26-letniego studenta z Chin nie rozwiązało sprawy, która wciąż pozostaje zagadką. Dodatkowo, niedawno władze Kalifornii potwierdziły, że w okolicy bazy sił powietrznych Edwards, położonej na północ od Los Angeles, odnotowano kolejne roje dronów.

REAKCJA WŁADZ

Incydenty te przyciągnęły uwagę prezydenta Joe Bidena i stały się tematem rozmów w Białym Domu. Przedstawiciele Pentagonu, FBI oraz innych agencji intensywnie pracują nad możliwością wyjaśnienia sytuacji oraz opracowują strategię reakcji na te niepokojące zdarzenia.

HISTORIA PRZYPADKÓW

W ciągu ostatnich kilku lat w Stanach Zjednoczonych miały miejsce podobne incydenty. W październiku 2023 roku nad obiektem nuklearnym w Nevadzie zauważono pięć dronów, które po kilku dniach zniknęły, a władze nie ustaliły ich nadawcy ani celu. Zdarzenia tego rodzaju odnotowano także w innych rejonach kraju. W styczniu 2024 roku, po serii naruszeń, drony znów zaobserwowano w pobliżu wspomnianej bazy Edwards w Kalifornii, co nasiliło obawy o bezpieczeństwo narodowe. Amerykańskie służby potwierdzają, że w ostatnich miesiącach w tej okolicy pojawiło się więcej niezidentyfikowanych dronów.

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie