Podczas niedawnego spotkania futsalowego pomiędzy AZS UG Gdańsk a zespołem ze Szczecina doszło do skandalicznego incydentu. Zawodnik z Trójmiasta został ugryziony przez przeciwnika, a cała sytuacja została uchwycona przez kamery. Nikt nie spodziewał się, że w trakcie rozgrywki zajdą takie wydarzenia.
UGRYZIENIE W TRAKCIE MECZU
Do nietypowego zajścia doszło podczas 14. kolejki I ligi futsalu (grupa północna), kiedy to Futsal Szczecin stanął w szranki z AZS UG Gdańsk. Dario Lopes, gracz gospodarzy, zaatakował w sposób, który wykraczał poza sportowe zasady – ugryzł Iwo Gerlee, zawodnika drużyny przyjezdnej, w okolice łopatki. Incydent miał miejsce na kilka minut przed końcem meczu, który ostatecznie zakończył się korzystnym wynikiem 2:1 dla gdańskiego zespołu.
PRZYZNAWANIE DO ZDARZENIA
Iwo Gerlee, komentując to zaskakujące zdarzenie, przyznał, że nie potrafi zrozumieć reakcji przeciwnika. W specjalnej rozmowie z Futsal-Polska.pl opisał sytuację, która zaistniała podczas rzutu rożnego: „Podczas ustawiania się w polu karnym przypadkowo zderzyliśmy się, a chwilę później poczułem ugryzienie”. Ta sytuacja z pewnością zrodzi wiele pytań i kontrowersji w świecie futsalu.
KONSEKWENCJE SKANDALICZNEGO ZDARZENIA
Cały incydent, rejestrowany przez kamery, może mieć poważne reperkusje dla Lopesa. Liczne głosy wskazują na to, że zawodnik może stanąć w obliczu długotrwałej dyskwalifikacji. W kolejnych dniach media na pewno będą śledzić postępy tej sprawy, a kibice z niecierpliwością czekają na dalszy rozwój wydarzeń, zwłaszcza w kontekście ewentualnych sankcji. Wracając do tematu, wydaje się, że sportowe zasady i duch fair play powinny być zawsze przestrzegane, a takie incydenty tylko podważają ich wartość.