Dzisiaj jest 11 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

„Bez wsparcia po wypadku: dramat mężczyzny, który regularnie płacił składki”

Filip Mikołajewski, 26-letni mieszkaniec Gniezna, blisko stracił życie podczas urlopu w Albanii. Po wypadku potrzebna była intensywna rehabilitacja, która wiąże się z Olbrzymimi kosztami. Od dziewięciu miesięcy po zdarzeniu walczy o należny zasiłek chorobowy z ZUS, który do tej pory nie został mu wypłacony.

Trudna walka o pomoc ze strony ZUS

Ojciec pana Filipa, Robert Mikołajewski, relacjonuje, że zmagają się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, który nie wypłaca zasiłku chorobowego z powodu rzekomego braku dokumentacji. – Wykazaliśmy, że wszystkie wnioski dotarły do ZUS. Zaskarżyliśmy ich decyzje do sądu – mówi pan Robert.

Wypadek w Albanii

Filip, doświadczony ochroniarz, pojechał na wakacje z dziewczyną oraz ojcem i kilku znajomymi. W czasie relaksu nad jeziorem, woda, chociaż miała 33 stopnie, okazała się śmiertelnie niebezpieczna. – Widziałem, jak Filip zniknął pod powierzchnią – wspomina jego ojciec. – Szukaliśmy go przez 5-10 minut, a potem przystąpiliśmy do reanimacji, aż przyjechała karetka.

Krytyczny stan i transport do Polski

Po wyłowieniu Filip został przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono, że jego stan jest bardzo poważny. – Pielęgniarka powiedziała mi, że nie możemy już więcej pomóc – relacjonuje pan Robert. Po trzech tygodniach w szpitalu w Albanii, lekarz zalecił transport do Polski. – Było to wyzwanie, ponieważ szpitale w Polsce nie chciały przyjąć Filipa, dopóki nie było potwierdzenia zarezerwowanego miejsca – dodaje.

Ogromne wydatki na rehabilitację

Rodzina zapłaciła 25 tysięcy złotych za transport medyczny do Polski. Po przyjeździe syn trafił na miesiąc do intensywnej terapii, a później do prywatnego ośrodka, gdzie rehabilitacja kosztowała 200 tysięcy złotych, nie licząc leków. – W Polsce są tylko trzy ośrodki, które przyjmują pacjentów w stanie bez świadomości – tłumaczy pan Robert.

Oczekiwanie na zasiłek

Filip, który przez ponad sześć lat pracował i regularnie płacił składki, do tej pory nie otrzymał ani grosza od ZUS. – To nie jest prawda, że nie mieliśmy żadnych wniosków. Był zatrudniony na pełen etat i do zdarzenia nie chorował – podkreśla jego ojciec.

Ubezwłasnowolnienie jako rozwiązanie

Wobec trudności w ubieganiu się o zasiłek, rodzina zdecydowała się na ubezwłasnowolnienie Filipa, co umożliwiło matce reprezentowanie go w sprawach urzędowych. – Bez tego nie moglibyśmy normalnie funkcjonować – tłumaczy pan Robert.

Bezsilność i determinacja w walce o życie

Chociaż sytuacja jest dramatyczna, rodzina nie poddaje się. – Staramy się utrzymać rehabilitację, ale koszty rosną. To 8-10 tysięcy złotych miesięcznie – wyjaśnia Robert Mikołajewski. Jerzy Bernaś, bliski przyjaciel Filipa, dodaje, że walka rodziny daje im nadzieję. – Widać postępy, Filip ma ducha walki i nie daje się – podsumowuje.

To historia o determinacji i woli walki, która pokazuje, jak łatwo można stracić wszystko w jednej chwili oraz jak trudne jest dochodzenie do sprawiedliwości w obliczu biurokracji. Rodzina Mikołajewskich z niepewnością czeka na wsparcie, które powinno być im przyznane. Czy ZUS w końcu stanie po ich stronie? Tego niestety jeszcze nie wiadomo.

Źródło/foto: Polsat News

„Interwencja”
O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie