Maksio Marecki z Ostrowa Wielkopolskiego odszedł miesiąc temu w wieku zaledwie 10 lat, pozostawiając rodziców w głębokim smutku. Choć mierzą się z niewyobrażalną tragedią, jaką jest śmierć ukochanego syna, postanowili myśleć o innych potrzebujących. Cicho, ale z wielką determinacją, przekazali część pieniędzy zebranych na leczenie Maksia 18-letniemu Patrykowi, który zmaga się z piątą wznową nowotworu. Jego mama ze szczerego serca podziękowała darczyńcom za ich niezwykły gest.
Waleczny Maks i jego zmagania
Maks Marecki przez ostatnie siedem lat stawiał czoła strasznemu przeciwnikowi – nowotworowi neuroblastoma. Jego historia zaczęła się, gdy miał zaledwie trzy lata; złośliwy guz pojawił się w jego ciele, zaczynając od bólu nogi. Diagnoza brzmiała: neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do szpiku i kości. Chłopiec dzielnie stawiał opór, jednak w 2020 i 2021 roku choroba wróciła. Rodzice Maksa szukali pomocy nawet w Barcelonie i Stanach Zjednoczonych, ale 6 stycznia 2025 roku, ich walka dobiegła końca.
Gest, który porusza serca
Tuż po stracie syna, rodzice Maksa również przekazali fundusze na leczenie Laurie, chorej dziewczynki, korzystając z pieniędzy, które wcześniej przeznaczone były na ratowanie ich dziecka. Wzruszona mama Patryka, który tuż przed swoimi 18. urodzinami usłyszał o kolejnej wznowie nowotworu, z radością przyjęła wiadomość o wsparciu ze strony rodziców zmarłego chłopca.
— Z całego serca pragniemy podziękować za WASZ niezwykły gest i przekazanie środków na leczenie naszego Patryka. W tym niewyobrażalnie trudnym dla Was czasie znaleźliście siłę, by pomóc naszemu dziecku – to świadectwo ogromnej dobroci i miłości, które na zawsze pozostaną w naszych sercach. Nie znajdujemy słów, by wyrazić naszą wdzięczność. Obiecujemy, że Wasza dobroć nie zostanie zapomniana, a pamięć o Maksiu będzie w naszym życiu – napisała mama Patryka.
W czasach, gdy często jesteśmy świadkami egoizmu, historia Maksia i jego rodziców przypomina nam, że prawdziwa siła i empatia mogą pojawić się nawet w najciemniejszych chwilach. Tego typu gesty przynoszą nadzieję i świadomość, że ludzka dobroć jest wciąż żywa w naszym świecie.