Dzisiaj jest 24 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Trening z technologią: jak symulator za 10 mln zbliża do profesjonalnych piłkarzy Legii i Bayernu

Jak wygląda marzenie młodego piłkarza? Miałem okazję zobaczyć je na własne oczy i przetestować. W Legia Training Center otwarto Champions Skills Lab — nowoczesny symulator wirtualnego treningu.

INNOWACYJNY SYMULATOR W LEGII

Jako dziennikarz „Faktu” zostałem zaproszony na specjalne wydarzenie dla mediów w Champions Skills Lab Legii. Reprezentanci prasy mieli szansę spróbować różnych zadań z setek dostępnych w tym nowatorskim symulatorze, który został otwarty pod koniec stycznia. Wojciech Rokicki, członek zarządu LTC, ujawnia, że budowa obiektu kosztowała 10 milionów złotych. Taki zaawansowany sprzęt znajduje się tylko w kilku klubach na świecie, w tym w Bayernie Monachium.

RYWALIZACJA Z SĘDZIĄ VAR

W roli sędziego wystąpił Szymon Marciniak, a moim zadaniem było zasiąść na jego miejscu, co przypomniało mi pracę w wozie VAR. Pierwsze wrażenie? Na małej przestrzeni (boisko ze sztuczną trawą ma 18 metrów średnicy) można poczuć się niemal jak na stadionie, dzięki dużym interaktywnym ekranom pokazującym wszystko, co tylko można sobie wymarzyć. Na ścianach pojawiły się trybuny stadionu Legii, a z głośników popłynął doping kibiców. Możliwości symulatora są praktycznie nieskończone.

TECHNOLOGIA NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI

Cały obiekt posiada zaawansowany system kamer, które rejestrują każdy ruch zawodnika. Dzięki połączeniu z ekranami, które dokładnie śledzą miejsce, w które trafiła piłka, oraz siłę uderzenia, sztab szkoleniowy otrzymuje znakomity materiał do analizy treningowej.

Jakie korzyści płyną dla piłkarzy? Symulator pozwala im poprawić przede wszystkim czas reakcji na dynamicznie zachodzące wydarzenia na boisku. Trenerzy mogą swobodnie zmieniać scenariusze. Zawodnik otrzymuje piłkę z jednej z czterech automatycznych wyrzutni, zainstalowanych w ścianach. Siłę podania (nawet do 130 km/h!) oraz wysokość, a także ćwiczenie, które ma wykonać, można wybierać spośród setek opcji.

TRUDNE WYZWANIA TRENINGOWE

Klaudiusz Hirsch, główny trener Skills Lab Legii, rozpoczął od prostych zadań. Wyrzutnia „wydobywała” piłkę, którą należało odegrać do tarczy, która przesuwała się na boki. Kolejnym krokiem były podania do sylwetek zawodników poruszających się po ekranach. Najwyżej punktowane były oczywiście te dokładne. Im słabsze dogranie, tym gorszy rezultat.

Komplikacje zaczęły się później — ćwiczenie wyglądało jak poprzednie, ale na ścianie pojawiło się kilkanaście sylwetek, część w barwach Legii, a część w strojach rywali. Wyzwanie polegało na przyjęciu piłki, szybkiej ocenie sytuacji i precyzyjnym podaniu do „naszych”. Dla dodatkowego utrudnienia, piłka wyskakiwała z różnych stron boiska. Przewidywałem, że w pewnym momencie się „zaplączę”, i odgadłem — nie myliłem się. Obok ćwiczeń z uderzenia w powietrze, w których miałem problem z oceną wysokości, to było jedno z najtrudniejszych zadań.

STRZAŁY I RZUTY KARNE

Dużo przyjemniejsze były konkurencje związane ze strzelaniem goli. Na jednym z ekranów pojawiała się bramka o wymiarach zgodnych z piłkarskimi standardami, do której strzelaliśmy w różnych sytuacjach, po podaniach z wyrzutni. Sprawdzaliśmy się także w rzutach karnych, gdzie punktowano nie tylko celność, lecz również moc strzałów.

Ostateczny rezultat? 425 punktów i 10. miejsce spośród 14 uczestników. W rywalizacji z kolegą z „Super Expressu” przegrałem, ale na otarcie łez pokonałem go w pojedynku jeden na jeden, gdzie strzelaliśmy do trzech goli. Jak na kogoś, kto nie grał w piłkę od kilku lat, nie wypadłem najgorzej.

Lider z wynikiem niemal 700 punktów okazał się być… Tomasz Sokołowski, były pomocnik Legii i 12-krotny reprezentant Polski, obecnie komentator Radia Dla Ciebie.

Edukacja POPRZEZ ZABAWĘ

Rywalizacja to miły dodatek, ale najważniejsza była świetna zabawa. Dla młodych adeptów piłki z Akademii, którzy będą mieć regularny dostęp do tego ultranowoczesnego symulatora, takie treningi to ogromna szansa na rozwój. Szkoda, że nie mieliśmy czegoś podobnego w latach 90., bo być może dziś grałbym lepiej.

Tomasz Dębek

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie